Dziś jest: 25.11.2024
Imieniny: Erazma, Katarzyny
Data dodania: 2010-11-22 13:37

Iwona Starczewska

Kolejny powrót bez punktów

Już po raz kolejny w tym sezonie, olsztyńscy szczypiorniści przegrali mecz na wyjeździe. Tym razem to zawodnicy Nielby Wągrowiec - gospodarze, pokonali naszych szczypiornistów zdobywając komplet punktów.

reklama
Pierwsi na listę strzelców sobotniego meczu wpisali się zawodnicy miejscowej ekipy, rozgrywający: Kamil Sadowski oraz Łukasz Gierak. Olsztynianie dość szybko wyrównali, a po bramce Marcina Malewskiego wyszli na pierwsze prowadzenie (3:2, 3 minuta). Po udanej akcji Aloszy Szyczkowa było 3:3. W kolejnych fragmentach meczu coraz śmielej w ataku poczynali sobie Warmiacy. Oprócz Malewskiego dobre zawody rozgrywali: Michał Nowak oraz Michał Bartczak. Dzięki temu po kwadransie gry podopieczni Aleksandra Malinowskiego prowadzili 9:5. Nielbiści próbowali zmniejszyć rozmiary porażki, ale goście nieustannie utrzymywali dystans 2-3 bramek. Wynik spotkania do przerwy ustalił Michał Bartczak zdobywając trafienie z linii siedmiu metrów (17:14 dla Warmii).


Po zmianie stron niewiele zmieniło się w obrazie gry. Nadal przeważali bardziej doświadczeni olsztynianie. W połowie drugiej odsłony spotkania inicjatywę zaczęli nagle przejmować podopieczni Giennadija Kamielina. Kilka ważnych piłek, w tym rzut karny obronił w tym okresie Marek Kubiszewski. Zmienił on po przerwie równie dobrze spisującego się w pierwszej połowie Adriana Konczewskiego. W 48. minucie kontaktową bramkę zdobył Kamil Sadowski. Wyrównującym trafieniem mógł się poszczycić po chwili świetnie spisujący się Alosza Szyczkow. Bramkę dającą prowadzenie Nielbie zapisał po kilkudziesięciu sekundach na swoim koncie Andrzej Wasilek (25:24 dla MKS-u). Udaną serię wągrowczan przerwał wreszcie Damian Moszczyński. Trafienie Michała Nowaka przywróciło Warmii prowadzenie (27:26, 53 minuta). Inicjatywa nie wróciła jednak do gości. Piłkarze ręczni z Wielkopolski wywalczyli sobie zwycięstwo wykonując serię czterech udanych rzutów, po których prowadzili już 30:27. Rozmiary porażki zmniejszyli aż do jednej bramki Mariusz Gujski oraz Michał Nowak (30:29).
Fot. jest jedynie ilustracją do tekstu

Źródło: sportowefakty.pl/własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl