Krótka odpowiedź brzmi: nie jest tak źle. Według badania serwisu Picodi, olsztyński bilet miesięczny (kosztujący 100 zł) stanowi 1,9% przeciętnego wynagrodzenia netto w stolicy Warmii i Mazur. Stawia to Olsztyn na 11. miejscu pod względem cen biletów komunikacji miejskiej wśród miast wojewódzkich w Polsce, ex aequo z takimi miastami jak Zielona Góra, Gorzów Wielkopolski, Lublin i Gdańsk.
Najdroższy bilet miesięczne pod względem porównania ze średnią pensją netto kupić można w Białymstoku. Kwota 130 złotych stanowi aż 3,1% średniej wypłaty netto w tym mieście. Nie jest to jednak najdroższy bilet pod względem jednorazowej transakcji - w Szczecinie i Łodzi kosztują one 140 złotych. Stanowią one odpowiednio 2,7% oraz 2,9% średniej pensji netto w tych miastach.
Najmniej za bilet miesięczny korzystający z komunikacji miejskiej zapłacą w Krakowie. Kosztujący 80 złotych bilet to 1,3% średniej stawki netto w stolicy Małopolski - jest to najniższa wartość wśród 18 analizowanych miast.
Nie wszyscy korzystają jednak z komunikacji na tyle często, by kupować bilety miesięczne. Pod względem jednorazowych przejazdów Kraków ląduje na pierwszym miejscu (razem ze Szczecinem i Poznaniem), gdzie pojedynczy bilet kosztuje aż 6 złotych.
Pod tym względem Olsztyn również znajduje się w raczej dobrej pozycji - jest 11. miastem, jeżeli chodzi o ceny biletów jednorazowych. Taniej za komunikację miejską płacą mieszkańcy Zielonej Góry, Gorzowa Wielkopolskiego, Bydgoszczy oraz Torunia.
Komentarze (23)
Dodaj swój komentarz