Dziś jest: 29.04.2025
Imieniny: Bogusława, Katarzyny
Data dodania: 2015-02-17 15:08

Iwona Starczewska

Konflikt z biurem podróży. Kto ma rację?

Do naszej redakcji zgłosiła się Pani Małgorzata, która twierdzi, że biuro podróży TUI w Olsztynie sprzedaje wczasy, których nie ma i taka sytuacja przytrafiła się jej rodzinie. O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli biura, którzy przedstawiają sprawę w zupełnie innym świetle. Kto ma rację? Przedstawiamy oba stanowiska.

reklama

- Kupiłam w tym biurze z 5 miesięcznym wyprzedzeniem wycieczkę z TUI bardzo ekskluzywną, wylot miał być na Walentynki. W dniu, w którym miałam otrzymać bilety biuro poinformowało, że nie ma takiej oferty i zaproponowało hotel o dużo niższym standardzie przy lotnisku, co jest sprzeczne z umową. Wybrałam hotel zbliżony do tego za który wcześniej zapłaciłam, ale biuro anulowało ponownie swoją ofertę na kilka godzin przed odlotem, wczoraj, gdy byliśmy w drodze z Gdyni do Warszawy, podróżując z małym dzieckiem. Udaliśmy się do biura TUI w Olsztynie, a pracownik zamiast "dzień dobry" nalegał, żebyśmy natychmiast opuścili biuro udając, że wzywa ochronę, której w tym lokalu nie było. Wykrzykiwał, że nie zamierza z nami rozmawiać i sprawa go nie interesuje. Nie mieszkamy w Bangladeszu czy brazylijskich fawelach, a jednak takie wrażenie odniosłam. Jak widać nadal można sprzedawać luksusowe wakacje, których biuro nie ma w ofercie a potem umywać ręce i twierdzić, że to klient jest problematyczny – pisze Pani Małgorzata (dane do wiadomości redakcji).

O odniesienie się do zarzutów klienta poprosiliśmy pracowników wspomnianego biura podróży TUI w Olsztynie. Jak twierdzi Artur Kamiński – właściciel tego biura – sprawa wygląda inaczej niż przedstawia ją klient.

- W dniu 2 lutego tego roku z przyczyn niezależnych od TUI Polska, organizator wypoczynku otrzymał informację od hotelu, że obiekt nie jest w stanie potwierdzić danej rezerwacji i tym samym przyjąć gości w pierwotnym terminie. W związku z tym Państwo K. otrzymali kilka propozycji świadczeń zastępczych w hotelach o podobnym i wyższym standardzie oraz w podobnej cenie (bez żadnych dopłat ze strony klientów). Propozycje zostały wstępnie zaakceptowane przez Państwa K. podczas jednej z rozmów telefonicznych. Po jakimś czasie klienci jednak zmienili zdanie i uznali, że nie przyjmą żadnej propozycji. W ramach dodatkowej rekompensaty TUI Polska zaproponowało klientom bezpłatną rezerwację miejsc w samolocie oraz sbezpłatny parking dla samochodu osobowego przy lotnisku Warszawa Okęcie - wyjaśnia nam Artur Kamiński właściciel biura TUI w Olsztynie.

Jak twierdzi pracownik biura – Państwo K. ostatecznie jednak zrezygnowali ze świadczeń zastępczych i zgodnie z ogólnymi warunkami uczestnictwa odstąpili od umowy.

Przedstawiciel biura twierdzi również, że to nie pracownica biura w tej sytuacji była nieprzyjemna, a sam klient.

- Od momentu pierwszego kontaktu telefonicznego w sprawie przedstawienia świadczenia zastępczego Pan K. zachowywał się bardzo nerwowo. Nie pozwalał dojść do głosu pracownicy biura, która chciała całą sytuację wyjaśnić i zaproponować świadczenia zastępcze. Pan K. podczas każdej rozmowy telefonicznej w sposób bardzo agresywny wyrażał swoje niezadowolenie. Nie było sposobu, aby porozmawiać z klientem ze względu na ciągłe krzyki, więc propozycje świadczeń zastępczych były również wysyłane drogą mailową w oficjalnych pismach od TUI Polska. Zaznaczam, że w tym wypadku jesteśmy stroną działającą w imieniu i na rzecz TUI Polska i w tym konkretnym wypadku byliśmy stroną pośredniczącą pomiędzy TUI Polska, a klientem - dodaje Kamiński.

Właściciel biura poinformował również, że w dniu 6 lutego Państwo K. zgłosili się do biura TUI przy ul. Dąbrowszczaków, by odebrać swoje pieniądze.

- Państwo K. pojawili się w naszym biurze w Olsztynie po zwrot wpłaconych pieniędzy, które natychmiast po wejściu otrzymali w pełnej kwocie wraz z przeprosinami słownymi za całą zaistniałą sytuację. Państwo K. żądali natychmiastowych, dodatkowych wypłat pieniężnych oraz rekompensat grożąc pozwami sądowymi, strasząc opisaniem sprawy w mediach. Pan K. wymachiwał rękoma przed twarzą naszej pracownicy, co przy jego wzburzeniu stwarzało poczucie zagrożenia. Jako właściciel biura stojący i obserwujący tę sytuację z boku poprosiłem Państwa K. o uspokojenie się lub opuszczenie biura, bo sytuacja zaczynała się wymykać spod kontroli. Sytuacja nadal się pogarszała, więc podjąłem decyzję o wezwaniu ochrony do naszego biura. Zanim ochrona dojechała Państwo K. opuścili biuro dobrowolnie – relacjonuje właściciel biura.

Jak twierdzi właściciel olsztyńskiego biura - dział PR TUI Polska w Warszawie posiada pełną dokumentację kontaktu z klientem wraz z nagraniami rozmów z infolinii.

 

 

Komentarze (6)

Dodaj swój komentarz

  • Jagt 2017-10-09 18:36:44 188.146.*.*
    Ja mam podobne odczucia z kontaktem z tym biurem. Brak słów
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 0
  • chwila 2015-02-19 09:41:14 37.30.*.*
    Znam to biuro od wielu lat, trafiały się różne zmiany i zdarzenia, ale nigdy nie spotkałam się tam z brakiem kultury. Nie wierzę, że znane, wieloletnie biuro bez powodu "przyczepiło" się do klienta. Często ludzie myślą, że jeśli dużo płacą to mogą być chamscy. Poza tym biuro jest pośrednikiem, nie od nich zależy anulacja rezerwacji, więc pretensje powinny być skierowane do centrali TUI.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • kamil1 2015-02-18 10:27:48 83.16.*.*
    Dlaczego właściciel firmy jest wymieniony z imienia i nazwiska, a klient, który robił awantury jest ukryty? Czy to oznacza, że można pisać obraźliwe paszkwile i zachować anonimowość, a właściciel uczciwie prowadzący działalność jest piętnowany. Gdzie tu jest rzetelność dziennikarska? W takiej sytuacji osoba pisząca artykuł powinna była zachować anonimowość obu stron. Może dla uczciwości powinno się ujawnić nazwisko i imię klienta, który robił awantury?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 1
  • j.k. 2015-02-18 09:42:35 0..*.*
    wcale nie dziwię się klientowi... zamawiając z takim wyprzedzeniem, i dowiadując się w ostatniej chwili o tym że nie mogę pojechać na planowaną od kilku miesięcy wycieczkę, byłbym totalnie wściekły i ciężko by mi było zaakceptować jakąkolwiek inną ofertę
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 3
  • zdziwiony? 2015-02-18 06:31:51 217.153.*.*
    zdziwiony? opłacasz 5 miesięcy wcześniej wycieczkę i na tydzień przed dowiadujesz się, że nie są w stanie zarezerwować miejsca w hotetelu? to co robili przez poprzednie 4 miesiące?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 2
  • cebulak 2015-02-17 15:41:47 83.6.*.*
    Jak znam życie, to klient-burak zrobił awanturę i jeszcze poszedł z tym do mediów jak to go źle traktowano.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 13 7

www.autoczescionline24.pl