Napisała do nas zaniepokojona czytelniczka, która obawia się o bezpieczeństwo osób pracujących w olsztyńskich call center, zwłaszcza w największym z nich - Transcomie.
- Tam jest ponad 100 osób, a robi się coraz groźniej. Zanim się tam dotrze, trzeba się spotkać z ludzmi z autobusów i to dodatkowe ryzyko – napisała nam czytelniczka, która chce zachować anonimowość.
Postanowiliśmy zapytać, jakie zabezpieczenia zastosowano w korporacji, aby pracownicy nie byli narażeni na rozprzestrzenianie się wirusa. Przypomnijmy, że zgodnie z zaleceniami rządu, należy zachować około 1,5 metra odległości pomiędzy osobami, które mają objawy przeziębienia lub grypy.
Przedstawiciel Transcomu zapewnił, że już w lutym zostały podjęte odpowiednie działania oraz zastosowano niezbędne środki ostrożności.
- Wśród środków zapobiegawczych znalazła się przede wszystkim edukacja naszych pracowników, natychmiastowa izolacja osób podejrzanych o ekspozycję na ewentualne zakażenie COVID-19 poprzez kierowanie ich do domu, oraz zaostrzenie procedur sanitarnych w naszych zakładach, w tym dezynfekcja stanowisk pracy i zwiększenie częstotliwości czyszczenia biur. Obecnie pracujemy nad implementacją "social distancing" (dystans społeczny – przyp. red.)w miejscach pracy poprzez weryfikację możliwości zmiany sposobu wykonywania pracy na pracę zdalną (w miarę możliwości), zawieszenie spotkań z zewnętrznymi dostawcami lub odbywanie ich w formule "zdalnej", oraz anulowanie podróży lokalnych i zagranicznych – wyjaśnił nam Grzegorz Baran, menadżer obsługi klienta w firmie Transcom.
Dowiedzieliśmy się również, że podobne kroki podjęła firma Orange, która ma siedzibę call center na Jarotach.
W naszym regionie jest już 7 przypadków Covid-19. Wszyscy chorzy są w dobrym stanie i przebywają na oddziale zakaźnym w Ostródzie.
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz