Z naszą redakcją skontaktowała się czytelniczka, która była oburzona postawą niektórych mieszkańców w czasie pandemii.
- Na placach zabaw i na skateparkach są tłumy, a policji nigdzie nie widać. W środę na Zatorzu, m.in. na Górce Jasia, było tak dużo osób, jakby tam sobie jakąś imprezę rodzinną urządzili. Przecież to nieodpowiedzialne zachowanie w czasie pandemii koronawirusa - powiedziała nam pani Ewa, mieszkanka Zatorza.
Zapytaliśmy oficera prasowego, czy policjanci reagują na takie sygnały.
- W momencie, gdybyśmy otrzymali zgłoszenie o takiej sytuacji, zostałby tam wysłany patrol policji. Policjanci codziennie patrolują przestrzeń publiczną miasta i reagują, gdy widzą, że są łamane obowiązujące obostrzenia – wyjaśnił Rafał Prokopczyk, oficer prasowy olsztyńskiej policji.
Rafał Prokopczyk dodał, że zgłoszenia można też składać za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Każdy sygnał jest sprawdzany przez policyjne patrole.
Do 9 kwietnia wprowadzono narodową kwarantannę, a to oznacza, że w zgromadzeniach nie może uczestniczyć więcej niż 5 osób.
W zgromadzeniach publicznych może uczestniczyć max. 5 osób. Uczestnicy mają obowiązek zakrywania nosa i ust oraz zachowania 1,5 m odległości od innych osób. Ponadto odległość między zgromadzeniami nie może być mniejsza niż 100 m
- czytamy na stronie Serwisu Rzeczypospolitej Polskiej.
Przypomnijmy, że funkcjonariusze codziennie odnotowują wykroczenia związanie z niezakrywaniem ust i nosa w przestrzeni publicznej. Tylko w środę, czyli w dniu, który wskazała pani Ewa, na Warmii i Mazurach doszło do 1367 takich sytuacji, policjanci wypisali 479 mandatów i sporządzili 86 wniosków o ukaranie do sądów.
Komentarze (41)
Dodaj swój komentarz