Jedna ze studentek IV roku weterynarii napisała do naszej redakcji wiadomość, w której poprosiła o to, abyśmy zajęli się tematem zmiany formy zajęć na uczelni.
Poinformowała nas, że na jej roku dwie grupy są na kwarantannie, bo u kilku studentów wykryto Covid-19.
Dodała, że wraz ze swoją grupą zaapelowali do władz wydziału o to, aby wszystkie zajęcia teoretyczne odbywały się zdalnie, a studenci mogli przyjeżdżać na uczelnię jedynie na zajęcia praktyczne. Obecnie nauka teoretyczna ma odbywać się bowiem w formie zajęć stacjonarnych.
Proponowaliśmy, aby przekazywanie wiedzy teoretycznej oraz jej późniejsza weryfikacja ograniczone zostały wyłącznie do spotkań online, np. w postaci webinarów, rozmów, testów - tak, aby nasza obecność na wydziale ograniczała się jedynie do części praktycznej zajęć, w odróżnieniu od dotychczasowej sytuacji, gdzie podczas zajęć jest przeprowadzana również część teoretyczna. Z racji, że sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie, moglibyśmy zastosować to rozwiązanie na chociaż dwa tygodnie, i dostosowywać ją na bieżąco do sytuacji epidemiologicznej.
– napisała w wiadomości.
Żacy mieli kontaktować się również ze studentami weterynarii z innych miast z pytaniem, w jaki sposób ich uczelnie radzą sobie w obecnej sytuacji.
Wywnioskowaliśmy, że jednym z najlepszych rozwiązań jest organizacja szerszych bloków zajęć praktycznych, na które studenci przychodzą na uczelnię i zaliczają praktykę od razu z kilku ćwiczeń, oczywiście po uprzednim wstępie teoretycznym online, jeśli dane zajęcia tego wymagają.
Niestety, korytarze między katedrami są bardzo ciasne i zachowanie dystansu przed zajęciami jest niemożliwe, szczególnie, kiedy dwie grupy mają zajęcia na tę samą godzinę w tej samej katedrze. Poza tym na zajęciach nie ma fizycznie możliwości zachowania dystansu, gdzie odbywa się jakaś procedura przy jednym stole i kilkanaście osób stoi tuż obok siebie, żeby cokolwiek zobaczyć. Takie bloki zajęć praktycznych, byłyby również zabezpieczeniem dla uczelni w przypadku całkowitego zakazu przeprowadzania zajęć w trybie stacjonarnym, gdyż zostałyby przeprowadzone w krótszym czasie i z wyprzedzeniem. Plan w blokach zajęciowych mógłby być także alternatywą po ewentualnym powrocie na uczelnię, gdyby doszło do całkowitego zamknięcia, którego również się obawiamy...
– dodała studentka.
Według jej słów zajęcia praktyczne miały polegać na przepytywaniu studentów, na pokazywaniu prezentacji czy przeprowadzaniu kolokwiów.
Napisaliśmy w tej sprawie do Wioletty Ustyjańczuk, rzeczniczki prasowej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Otrzymaliśmy oficjalne oświadczenie studentów medycyny weterynaryjnej oraz odpowiedź władz wydziału.
W swoim oświadczeniu studenci zaprzeczyli oskarżeniom jakoby Rada Dziekańska Wydziału Medycyny Weterynaryjnej nie była skora do rozmów i współpracy.
Pełne oświadczenie można przeczytać poniżej:
Dostaliśmy informację o donosie na Wydział Medycyny Weterynaryjnej ze strony studentki IV roku. Jako przedstawiciele tego rocznika chcielibyśmy definitywnie zaprzeczyć oskarżeniom, jakoby Rada Dziekańska nie była skora do rozmów i współpracy. Jesteśmy z dziekanami w ciągłym kontakcie, przedstawiamy swoje stanowisko i jak dotychczas było ono brane pod uwagę przy planowaniu przebiegu i organizacji zajęć.
Dodatkowo chcielibyśmy zaznaczyć, że informacje o liczbie zakażonych, metodach samoizolacji/kwarantanny oraz ogólnej sytuacji epidemiologicznej na naszym wydziale są przesadzone, jeśli nie kłamliwe.
Osoba wysyłająca takie informacje nie skontaktowała się z nami, użyła zmanipulowanych fragmentów faktycznej korespondencji z Radą Dziekańską (bez zgody osób w niej uczestniczących) i przykrywając się woalką anonimowości zmyła z siebie ciężar wyjaśnień, zostawiając starostom poszczególnych grup na roku ciężar tłumaczenia się z domniemanych pomówień.
Jako przedstawiciele IV roku stanowczo odżegnujemy się od stanowiska przedstawionego w tym anonimowym liście.
Z poważaniem,
Starości Grup
w imieniu IV roku Wydziału Medycyny Weterynaryjnej
Marta Adamowicz - gr. 1
Katarzyna Cichewicz - gr. 2
Iga Dąbrowska - gr. 3
Jakub Jasiak- gr. 4
Anna Murdzia - gr. 5
Miłosz Kozłowski - gr. 6
Katarzyna Lisik - gr. 7
Miłosz Pawlak - gr. 8
Wiktoria Pieczyńska - gr. 9
Wiktoria Sumara - gr. 10
Natalia Zawalska - gr. 11
Weronika Wiak - gr. 12
Odpowiedź od władz wydziału nie pozostawia wątpliwości, że wszystkie wykłady i część ćwiczeń, które są pozbawione elementów praktycznych, odbywają się zdalnie. Wyjątkiem są niektóre ćwiczenia audytoryjne, które odbywały się w maksymalnie 28-osobowych grupach w auli przeznaczonej dla 150 osób. Wszystko odbywało się z zachowaniem reżimu sanitarnego. Dziekani poinformowali, że tę formę realizacji ćwiczeń zawieszono, gdy w Olsztynie wprowadzono obostrzenia ze strefy czerwonej.
Pragniemy ponownie podkreślić, iż obecnie w sposób stacjonarny prowadzone są wyłącznie ćwiczenia praktyczne. Niestety zdarza się, że studenci błędnie interpretują znaczenie słowa „praktyczne”, nie zwracają uwagi na efekty uczenia się, które zobowiązani są osiągnąć, aby móc otrzymać dyplom lekarza weterynarii. Zajęcia praktyczne to nie tylko zajęcia w kontakcie z żywym zwierzęciem, ale zajęcia, które umożliwiają nabycie umiejętności zdefiniowanych charakterystyką poszczególnych przedmiotów. Skarga Studentki celowo wprowadza w błąd, nie precyzując, że odpytywanie na początku ćwiczeń praktycznych jest formą sprawdzenia, czy student zrealizował godziny pracy własnej i zapoznał się z treściami wstępnymi do części praktycznej. Nie została również podana informacja, że prezentacje mają za zadanie jedynie wprowadzić do czynności praktycznych, które będą wykonywane przez grupę.
– napisano w odpowiedzi.
Dziekani stwierdzili, że odczytują skargę jako próbę wywarcia na nich presji w kwestii sprawdzania uzyskanych przez studentów efektów nauczania, aby wymóc wprowadzenie zdalnej formy sprawdzania wiadomości, która nie będzie tak miarodajna, jak weryfikacja stacjonarna.
Ponadto, poinformowali, że ograniczyli liczebność grup na zajęciach do 15 osób i wprowadzili bardzo rygorystyczne obostrzenia sanitarne.
Na terenie Wydziału obowiązuje bezwzględny nakaz noszenia maseczek w trakcie całego pobytu, tzn. również podczas zajęć, dezynfekcji rąk przy wejściu do budynku i ponownie przy wejściu do sal ćwiczeniowych oraz zachowywania dystansu społecznego. Wymagania w zakresie noszenia maseczek i dezynfekcji rąk są rygorystycznie egzekwowane – każdorazowo zwracamy uwagę studentom noszącym nieprawidłowo założone maseczki na korytarzach, czy nieprzestrzegającym wyznaczonych godzin przychodzenia na zajęcia. Nasze ćwiczenia, analogicznie do kierunku lekarskiego, niekiedy wymagają bliskiego kontaktu z prowadzącym, czy koleżankami i kolegami, np. podczas pracy ze zwierzętami, Stąd też opierając się wynikach publikacji naukowych i doświadczeniach z pracy oddziałów zakaźnych wprowadziliśmy (od 1.10.2020 r.) obowiązek noszenia maseczek dla pracowników i studentów przez cały czas przebywania w budynku. Dotychczas nie było ani jednego wykrytego przypadku transmisji wirusa podczas zajęć na wydziale.
– dodały władze wydziału.
Uznali skargę, która wpłynęła do naszej redakcji za nieuzasadnioną, krzywdzącą i niesprawiedliwą.
Na obecną chwilę wynik pozytywny na obecność koronawirusa stwierdzono u 11 studentów UWM-u, a pięciu przebywa na kwarantannie.
– Podkreślić należy, że dane te dotyczą tylko tych studentów, którzy mają zajęcia na miejscu. UWM nie dysponuje danymi osób pozostających w miejscach swojego zamieszkania, pobierających naukę online – przyznała w rozmowie z nami Wioletta Ustyjańczuk.
Komentarze (18)
Dodaj swój komentarz