– Cieszę się z tego, ponieważ w końcu będę mogła pojechać, zrobić porządki i wypocząć na działce. W kwietniu Polski Związek Działkowców wydał oświadczenie, że na działce wolno przebywać, ale przy wjeździe stali policjanci i nakazywali zawracać z uwagi na zakaz przemieszczania się – powiedziała w rozmowie z nami pani Małgorzata, która użytkuje działkę pod Olsztynem.
To samo potwierdziła policja. Funkcjonariusze wyjaśniają, że na działkach wolno przebywać, jednak należy zachować podstawowe środki ochrony, aby nie wystawiać siebie i innych osób na niebezpieczeństwo związane zarażeniem koronawirusem.
– Przebywanie na działce nie jest zabronione, więc nie ma tutaj problemu. Wiadomo, że niektóre prace trzeba teraz wykonać. Do 19 kwietnia były wprowadzone ograniczenia w przemieszczaniu się. Po tym dniu ograniczenia zostały zniesione. Pamiętać jednak musimy o obowiązku zakładania maseczek i zachowaniu odległości między uczestnikami w przestrzeni publicznej – powiedział w rozmowie z nami asp. Rafał Jackowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Pamiętajmy także, aby nie urządzać tam imprez ani spotkań w grupie znajomych, ponieważ to jest zabronione. Jednakże na działce można się wyciszyć i rzeczywiście wypocząć.
Czy w czasie trwania epidemii możemy spodziewać się wzmożonego zakupu działek rekreacyjnych? Trudno przewidzieć, jednakże decydując się na taki krok, należy pamiętać o kilku istotnych kwestiach.
– Działkowicz nie jest właścicielem działki, tylko nasadzeń, altany i tego, co się na niej znajduje. Właścicielem terenu, który może użytkować, jest zazwyczaj Polski Związek Działkowców lub inne stowarzyszenie. Jednakże to działkowicz podejmuje decyzję o sprzedaży działki – wyjaśniła Małgorzata.
Sprzedający określa wartość, za jaką chce ją zbyć. Jeżeli chodzi o działki w Olsztynie lub w najbliższej okolicy, oferty są dostępne na portalach aukcyjnych. Ceny wahają się od 10 tys. zł za 400 mkw. do nawet 50 tys. zł za 450 mkw.
– Sama określam, czy chcę odstąpić działkę za darmo, czy sprzedać np. za 30 tys. zł. Następnie udajemy się do prezesa, który wydaje druk oświadczenia, że jedna strona zrzeka się udziałów względem drugiej strony. Notariusz przenosi prawo użytkowania działki na osobę, która ją kupiła – dodała Małgorzata.
Mamy także inną możliwość nabycia działki, jaką jest jej wydzierżawienie od zarządu danego ogrodu. Nie zawsze jest jednak taka możliwość. W praktyce wydzierżawiane są działki zaniedbane, jednakże niezbyt często zdarzają się tego typu oferty.
Gdy już notariusz potwierdzi, że działka została przypisana, należy uiścić jednorazowe opłaty: wpisowe, które wynosi od 200 do 400 zł i opłatę inwestycyjną (zarząd ROD samodzielnie określa jej wysokość, np. na działkach przy jez. Redykajny wynosi ona 3012 zł, a w Wójtowej Roli 400 zł). Oczywiście, nie należy zapomnieć o opłacie rocznej za użytkowanie (za teren o powierzchni 450 mkw. płaci się ok. 200 zł).
To jeszcze nie wszystko, bowiem należy jeszcze przejść szkolenie.
Ostatnim krokiem, który powinien być systematycznie przez działkowca podejmowany, jest stosowanie przepisów związkowych poznanych na szkoleniu, zawartych w Statucie PZD i Regulaminie ROD, czyli korzystanie z praw, jakie posiada, wykonywanie obowiązków i użytkowanie działki zgodnie z nimi.
– możemy przeczytać w przewodniku „Jak zostać działkowcem?” na stronie Polskiego Związku Działkowców.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz