W minioną sobotę do oficera dyżurnego szczycieńskiej jednostki zgłosił się młody mężczyzna. W rozmowie z funkcjonariuszami oświadczył, że poruszając po terenie gminy rozpoznał na jednej z posesji ule, które jakiś czas temu zostały mu skradzione. Pomimo tego, iż były one przemalowane i częściowe przerobione, pszczelarz był pewny, że należą do niego.
Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że właściciele posesji udostępnili nieodpłatnie swojemu znajomemu kawałek ziemi, na którym trzymał on pszczoły. Pszczelich domków systematycznie przybywało, a hodowla ku radości gospodarzy rozrastała się.
Szczycieńscy policjanci ustalili, że nieuczciwy pszczelarz regularnie od 2015 roku „podbierał” po kilka uli swoim kolegom po fachu.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał już zarzut kradzieży 28 uli na łączna kwotę blisko 14 tysięcy złotych.
Śledczy zabezpieczyli hodowlę, która zostanie przekazana właścicielom.
59-letni „miłośnik cudzych uli” za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz