Data dodania: 2005-01-31 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 12:45
Kruchy lód na warmińsko-mazurskich jeziorach
Tylko jednego dnia z Jeziora Krzywego w Olsztynie ratownicy wyciągnęli czterech mężczyzn, pod którymi załamał się lód. Niestety, nie wszyscy tonący mieli tyle szczęścia.
W sobotę przed południem służby ratunkowe zostały zaalarmowane, że w Jeziorze Krzywym w pobliżu ul. Jodłowej topi się człowiek. Lód załamał się pod pływającym ok. 100 metrów od brzegu bojerowcem. Wędkarz łowiący w pobliżu ryby ruszył na ratunek i pomógł Zbigniewowi Ch. wyjść z wody.
Kiedy przemarznięty bojerowiec wychodził już na brzeg, kolega, który pływał wraz z nim, pospieszył mu z pomocą. - Niestety, pod wpływem ciężaru lód się załamał i Henryk M. wpadł do wody - mówi Izabela Niedźwiedzka z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. - Z lodowatej kąpieli wyciągnęli go strażacy i policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia. Obaj trafili na obserwację do szpitala.
Kilkadziesiąt minut później lód na Jeziorze Krzywym załamał się po raz trzeci. W pobliżu Łupstycha do jeziora wpadli dwaj rowerzyści, którzy postanowili przejechać na skróty przez zamarznięte jezioro. Filipa Z. i Marcina R. przewieziono do szpitala z objawami wyziębienia organizmu.
Nie udało się uratować dwóch wędkarzy. Na jeziorze Dłużec k. Kisielic (pow. iławski) w piątek lód załamał się pod 37-letnim mieszkańcem gm. Biskupiec Pomorski. Wieczorem w sobotę w Nowym Mieście Lubawskim rodzina powiadomiła policję, że 54-letni mężczyzna rano wyszedł z domu na ryby i do wieczora nie wrócił. Policjanci razem ze strażakami zaczęli poszukiwania. Około 10 metrów od brzegu na Jeziorze Ostrowite odkryli załamany lód i krzesełko wędkarskie. Chwilę później w tym miejscu znaleziono zwłoki mężczyzny.
- Wielu wędkarzy twierdzi, że zna doskonale jeziora, na których łowią i "nic im się nie stanie" - mówi Małgorzata Szmidt-Jeżewska Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Olsztynie. - Tymczasem często zapominają o podwodnych prądach, nad którymi lód jest bardzo cienki. Ubiegłej zimy pod lodem utonęło osiem osób. Większość to właśnie wędkarze.
Strażacy ostrzegają, że utrzymujące się zaledwie od kilku dni ujemne temperatury nie gwarantują, że lód na zbiornikach utrzyma nasz ciężar. - Nadal jest bardzo kruchy - mówi Małgorzata Szmidt-Jeżewska z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Olsztynie. - Pod żadnym pozorem nie powinniśmy wchodzić na lód, a tym bardziej wjeżdżać pojazdami.
Zamarznięte jeziora kuszą zwłaszcza najmłodszych. Dzieci uwielbiają się ślizgać po oczkach wodnych i jeziorach. Aby uniknąć tragedii, strażacy pomagają w urządzaniu lodowisk na osiedlach i boiskach szkolnych.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz