Zima to trudny czas dla zmotoryzowanych. W tym roku wyjątkowo późno zawitała do naszego regionu, ale już daje się we znaki kierowcom. Oblodzone drogi, poranne skrobanie szyb i awarie samochodów.
- Przez ostatnich kilka dni klienci przychodzą z drobnymi, ale i bardzo poważnymi awariami. Zimą ryzyko awarii niektórych części jest naprawdę dużo wyższe. Olsztyniacy przychodzą z awariami różnego typu – od zamka centralnego po termostaty, pompy wtryskowe, alternatory, czy rozruszniki. Często klienci nie mogą uruchomić rano auta, kupują nowy akumulator, a okazuje się, że to nie wystarczy i problem jest dużo większy niż się spodziewali – tłumaczy nam Kuba Mielnik, mechanik jednego z olsztyńskich warsztatów.
Najgorsze jest to, że nawet najmniejsza usterka może wyciągnąć z kieszeni olsztyniaka sporą sumę.
- Dajmy na to, kiedy uszkodzony zostanie motor siłownika centralnego zamka naprawa - przy użyciu oryginalnych części - to często koszt rzędu nawet tysiąca złotych – dodaje Kuba.
Nie tylko mechanicy zarabiają na mroźnej zimie. Znaczne wzrosty przychodu notują również sprzedawcy części samochodowych i wszelkiego typu ''wynalazków'' do odmrażania zamków i szyb. W końcu ''na swoje'' wychodzą również prowadzący składy opału, a także firmy będące podwykonawcami przy utrzymaniu dróg.
Kiedy my przez zaciśnięte zęby życzymy sobie by zima się już skończyła, oni – zarabiający w tym sezonie najlepiej – powtarzają sobie – chwilo trwaj.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz