To wyjątkowe przedsięwzięcie. Festiwal, organizowany przez Animation Across Border, odbywa się równolegle w 44 miejscowościach w całej Polsce, a jurorami są wyłącznie widzowie biorący udział w projekcjach. O uznanie ogólnopolskiej publiczności walczy w tym roku 90 filmów animowanych w pięciu kategoriach.
– Bardzo się cieszymy, że Olsztyn znalazł się na festiwalowej mapie – mówi Magdalena Wilde z Fundacji Inicjatyw Filmowych TU SIĘ MOVIE. – W tym roku także Olsztynianie zdecydują, do kogo trafią Złote, Srebrne i Brązowe Tobołki Koziołka Matołka, czyli konkursowe statuetki.
Po konkursowych emocjach przyjdzie czas na projekcje najlepszych polskich filmów animowanych. Będą to zarówno produkcje z ostatnich lat, jak i retrospektywy mistrzów animacji: Witolda Giersza, Jerzego Kaliny i Leszka Komorowskiego.
– To absolutna światowa czołówka – przekonuje Aleksandra Drzał-Sierocka z TU SIĘ MOVIE. – Każdy z tych twórców wypracował swój własny styl, rozpoznawalny i wyjątkowy.
Witold Giersz (retrospektywa jego twórczości 25 kwietnia o godz. 18.30) zaczynał od tradycyjnej animacji rysunkowej, by następnie stworzyć nurt tzw. ruchomego malarstwa.
Zaczął malować bezpośrednio na celuloidowej taśmie. Jego nazwisko znają fani filmu animowanego na każdej szerokości geograficznej. Z kolei Jerzy Kalina wykorzystuje różne techniki, a jego filmy często zawierają ironiczny komentarz aktualnych tematów społeczno-polityczych.
W programie retrospektywy jego twórczości (19 kwietnia, godz. 17) znalazły się filmy eksperymentalne. Leszek Komorowski (retrospektywa 18 kwietnia, godz. 18.30) w animacjach autorskich dla dorosłych zasłynął szczególnie znakomitymi parodiami amerykańskich gatunków filmowych, takich jak film gangsterski, czy western. Jego filmy są niezwykle dynamiczne.
Nie zabraknie też projekcji najnowszych filmów animowanych twórców młodszego pokolenia, wśród których pojawiają się zarówno początkujący animatorzy, jak i uznane już nazwiska.
– Piotr Dumała, bracia Quay, Marek Serafiński… Długo można by wyliczać, ale lepiej po prostu obejrzeć – zachęca Radek Sierocki z TU SIĘ MOVIE. – Polska animacja naprawdę ma się świetnie i warto się o tym przekonać.
Organizatorzy cyklu „Kwiecień z polską animacją” nie zapomnieli też o najmłodszych widzach. Do nich adresowana jest projekcja filmu „Tajemnica kwiatu paproci” (26 kwietnia, godz. 11) Tadeusza Wilkosza.
– Wilkosz to kolejny klasyk polskiej animacji, twórca choćby kultowego Colargola – mówi Piotrek Olejnik z TU SIĘ MOVIE. – Zależało nam na tym, by także najmłodsi kinomani mogli obejrzeć film o wyjątkowych walorach artystycznych.
Program->
Wstęp na projekcje dla dorosłych: 10 zł za jeden zestaw, 15 zł za oba zestawy.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz