Stowarzyszenie Czysta Gmina Kruklanki stanęło na czele mieszkańców gminy, którzy protestują przeciwko planowanej budowie dużej chlewni w miejscowości Brożówka (nad jeziorem Brożówka połączonym z jeziorem Gołdapiwo - oba dotąd o najwyższej klasie czystości).
Jak informują nas mieszkańcy tej malowniczej, mazurskiej gminy, czują się oszukani przez wójta, który – jak relacjonują – zataił informację o wszczęciu procedury zmierzającej do budowy fermy świń.
- Sprawa była do tego stopnia utajniona, że nie wiedzieli o niej nawet radni. Podano ją do wiadomości publicznej dopiero po 4 miesiącach, gdy wieść o inwestycji pocztą pantoflową rozeszła się po okolicy. Mieszkańcy gminy w znakomitej większości sprzeciwiają się budowie ogromnej fermy świń, ponieważ nasza gmina od wielu lat uchodzi za jedną z najbardziej malowniczych na całych Mazurach i od później wiosny do jesieni odpoczywają u nas tysiące turystów z kraju i zagranicy. Dla bardzo wielu rodzin turystyka stanowi główne - a często jedyne - źródło utrzymania. Jesteśmy przekonani, że zbudowanie tak ogromnej przemysłowej fermy świń odstraszy od nas turystów, ponieważ nikt nie będzie chciał wdychać odorów gnojowicy wylewanej na pola i kąpać się w skażonych tym nawozem jeziorach. O tym, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo wylewania na pola gnojówki świadczą dotychczasowe praktyki inwestora, który w innej wsi już posiada mniejszą fermę świń – informują członkowie Stowarzyszenia.
Oburzeni mieszkańcy gminy informują również, że hodowla zwierząt kłóci się z kierunkiem rozwoju gminy Kruklanki, w tym wsi Brożówka. Głównym Kierunkiem rozwoju są turystyka i rekreacja a rolnictwo - wyłącznie ekologiczne.
- Jako makabreskę traktujemy to, że po zrealizowaniu tej inwestycji w naszej gminie będzie więcej świń (3900 tys. sztuk z nowej inwestycji + 1300 z istniejącej hodowli inwestora = 5200 szt ), niż ludzi (3,1 tys. osób) – dodają działacze Stowarzyszenia.
Niepokój mieszkańców budzi również przygotowany przez inwestora raport oddziaływania inwestycji na środowisko.
- W naszej ocenie jest on nierzetelny i w wielu miejscach nieprawdziwy, a sporządzono go w taki sposób, by umniejszyć walory przyrodnicze okolicy i tym samym umożliwić inwestycję – komentują społecznicy z Kruklanek.
Mieszkańcy nie poddają się już 8 grudnia o godzinie 17.00 w miejscowym GOK-u organizują spotkanie, podczas którego zaproszony przez społeczników specjalista z zakresu Ochrony Środowiska przedstawi swoją analizę środowiskową w kontekście planowanych tuczarni oraz omówi prezentację dotyczącą wpływu ferm wielkoprzemysłowych na środowisko. Na spotkanie zaproszono także wójta gminy i lokalnych radnych.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz