Jak informuje nas czytelnik, wielokrotne komunikaty rozpoczynające się od 4 rano powodują szybką pobudkę, co niestety źle wpływa na komfort psychiczny. Mężczyzna postanowił nagrać, jak wygląda ta niecodzienna sytuacja i przesłał nam wideo.
Chciałbym Państwu przesłać materiał wideo z godziny 5 rano z początku sierpnia z ulicy Moniuszki. Od około miesiąca po zainstalowaniu nowego nagłośnienia na dworcu głównym (głośniki oddalone od dworca nawet o około 80 metrów, kompletnie nie spełniające swojej roli, ponieważ na ulicy Moniuszki i Zientary-Malewskiej zapowiedzi pociągów słychać głośniej niż na płycie dworca)
– przekazał czytelnik.
Niestety te dwie ulice to nie wszystko, komunikaty są słyszalne nawet w ogródkach działkowych przy ul. Cichej, na Paderewskiego oraz na Małeckiego.
Życie od miesiąca jest koszmarem, spanie czy odpoczynek przy otwartym oknie jest niemożliwe, dzieci płaczą, psy szczekają zdezorientowane. Zapowiedzi zaczynają się od godziny 4 rano, a to jeszcze 2 godziny do końca ciszy nocnej. Hałas jest tak absurdalny, że słabiej słychać pociągi towarowe niż zapowiedzi rozkładu
- dodał mężczyzna.
O wypowiedź poprosiliśmy rzecznika prasowego PKP, Martyna Jandułę, który stwierdził, że komunikaty od zawsze miały ten sam poziom dźwięku, jednak ze względu na mieszkańców służby zajmą się tą sprawą.
- Stacja Olsztyn Główny przechodzi modernizację i zapewni znacznie lepszą obsługę podróżnym. Na czas prac staramy się zapewnić jak najlepsze warunki obsługi – także w obszarze informacji – przekazał rzecznik prasowy PKP, Martyn Janduła. - Głośność komunikatów głosowych na stacji nie uległa zmianie. Po zdemontowaniu do renowacji zabytkowych wiat – które częściowo ograniczały dźwięk – komunikaty głosowe mogły stać się bardziej słyszalne. Służby przeanalizują sytuację, szczególnie ograniczenie głośności wieczorem, w nocy i we wczesnych godzinach rannych. Celem jest taki poziom, aby komunikaty były słyszalne na peronach lecz nie przeszkadzały mieszkańcom.
Czytelnik z przykrością stwierdza jednak, że każdego dnia jest tyle skarg, że konieczne było zebranie rady zarządu olsztyńskiego dworca.
Ja osobiście jestem wrakiem psychicznym, ponieważ do pracy mam na godzinę 8:00, a komunikaty budzą mnie o godzinie 5:00 przy zamkniętych oknach
- zakończył nasz czytelnik.
W tym samym czasie wojewoda nakazał wycięcie 60-letnich drzew przy płocie oddzielającym dworzec od ul. Zientary-Malewskiej, co usunęło naturalną barierę akustyczny. Czwarty peron jest nadal w budowie, a mieszkańcy obawiają się, że po jego ukończeniu zostaną postawione tam takie same głośniki, które będą utrudniały codzienne funkcjonowanie.
Komentarze (38)
Dodaj swój komentarz