Dziś jest: 23.11.2024
Imieniny: Adelii, Felicyty
Data dodania: 2008-02-14 10:23

Aneta

Mobbing na uczelni?

Studenci olsztyńskiego uniwersytetu coraz częściej przełamują strach i skarżą się na wykładowców, którzy ich gnębią i są wobec nich

reklama
W styczniu nie wytrzymali studenci filologii ukraińsko-polskiej. Poskarżyli się władzom uczelni na zachowanie jednej z pracownic instytutu neofilologii. Byli już na tyle zdesperowani, że poprosili dziekana o zmianę wykładowcy zarzucając jej mobbing i negatywne nastawienie do innych pracowników instytutu. Pani profesor zarzucała studentom, że są beznadziejni, oraz że nie dorośli do studiowania. Żacy wyznania greckokatolickiego i prawosławnego, którzy na święta dostali urlop dziekański i nie przyszli na zajęcia, w dzienniku mieli nieusprawiedliwioną nieobecność. Zarzuty stawiane przez studentów potwierdzają także niektórzy pracownicy instytutu neofilologii, którzy w piśmie do władz uczelni popierają prośbę młodzieży o zmianę wykładowcy. Rzecznik dyscypliny naukowej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, prof. Zbigniew Endler jest zaniepokojony sytuacją. W ubiegłym roku cztery postępowania, które prowadził, skończył wnioskiem o ukaranie wykładowców za podobne zachowanie wobec studentów. Niestety skarg na doktorów i profesorów jest coraz więcej. Obecnie na biurku profesora są już trzy skargi, w których studenci bardzo często zarzucają profesorom braku kompetencji. Wypominają także agresję i arogancję wobec nich. Rzecznika dyscypliny niepokoi też co innego. Jeszcze w minionym roku z nieodpowiedniego zachowania na zajęciach musieli się tłumaczyć tylko młodzi doktorzy. Tymczasem ostatnie trzy sprawy dotyczą profesorów, którzy pracują ze studentami od wielu lat. Postępowanie młodych naukowców można jeszcze było usprawiedliwiać brakiem doświadczenia, ale wychodzi na jaw, że w podobny sposób zachowują się także starsi wykładowcy. Dlatego prof. Zbigniew Endler chce w końcu zmienić podejście do studentów. Na Uniwersytecie ciągle panuje wzorzec, w którym wykładowca jest alfą i omegą, a student tylko głupcem, który nic nie wie. To jest najprawdopodobniej główna przyczyną niewłaściwego zachowania wykładowców wobec studentów. Zbigniew Endler ma nadzieje, że w Olsztynie zapanują unijne wzorce, gdzie student jest młodszym kolegą profesora, partnerem, który ma prawo nie wiedzieć i pytać o każdą sprawę. Jeśli się to nie zmieni, skarg na wykładowców będzie coraz więcej. Dzisiaj młodzież jest wymagająca, uczy się na zagranicznych uniwersytetach i widzi, jak odmienne podejście mają tam profesorowie do swoich studentów. Gabriel Fordoński, prorektor UWM ds. kadrowych, mówi, że to dobrze, że młodzież zaczyna się upominać o swoje prawa. Przekonuje, iż pracownicy muszą zdawać sobie sprawę, że od studenta trzeba wymagać, by się uczył, ale nie można go w żaden sposób poniżać. Gabriel Fordońskie jest pewien, że skarga studentów filologii ukraińsko-polskiej znajdzie swój finał na komisji dyscyplinarnej.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl