Data dodania: 2004-09-24 00:00
Moda na sport
O golfie, zakupach z babcią i rolkach na komunię rozmawiamy z Łukaszem Czmielem, sprzedawcą ze sklepu sportowego.
- Jaki sport jest ostatnio modny w Olsztynie?
- Każdy sport ma swoich zwolenników. Teraz zdecydowanie najmodniejszy robi się squash. Sprzedajemy sporo rakiet. Gra przypomina tenis. Tylko zamiast siatki stawiamy ścianę. Dwie osoby odbijają od niej piłkę. Do tej pory najbliższy kort był w Ostródzie, teraz można grać w Olsztynie.
- Ta gra kojarzy się z rozrywką sfrustrowanych biznesmenów.
- Grą naprawdę dla VIP-ów jest golf. Podstawowy sprzęt kosztuje 2 tys. zł. Squasha też długo znaliśmy jedynie z amerykańskich filmów. Ale to nie jest drogi sport. Spokojnie można pójść pograć raz w tygodniu, a wysiłek jest porównywalny z ćwiczeniami na siłowni. Człowiek wychodzi zlany potem.
- Poleci pan coś mniej męczącego?
- Wiele osób kupuje tarcze i lotki. I tłuką w lotki w domu! Sam mam tarczę, tak samo moja dziewczyna, trójka moich znajomych. Można nieźle wyćwiczyć oko i rękę.
- Na co zawsze jest moda w sporcie?
- Na piłkę nożną. Po piłki przychodzą głównie bardzo młodzi ludzie: 10-, 15-latki. Jest kilku, którzy potrafią spędzić tu godzinę. A to tę piłkę proszę pokazać, a to tę. Widać zapał. Oni tym żyją.
- Zdarzają się zakupy wymuszone podstępem?
- Są takie sytuacje. Przychodzi młody człowiek z babcią: babciu, kup mi getry piłkarskie - prosi. I od razu: ale babciu, jest też jeszcze fajna piłka! I babcia mięknie... Czasem grozi tylko, że wstrzyma kieszonkowe.
- Ciągle jeszcze rodzina kupuje rower na prezent komunijny?
- Tak. I rolki. Rodzice albo chrzestni często je wybierają. A z modą na rowery to tak jak z modą na samochody. Co roku wchodzą nowe urządzenia, dodatki, nowe modele. Są klienci, którzy kupują rower za 3-4 tysiące. Gdy wychodzi nowy model, to też go kupują. Albo tak przebudowują swój stary, że... jest jak nowy.
Joanna Piotrowska
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz