Data dodania: 2006-10-23 00:00
Monitoring w szkole
Uczniowie gastronomika przy ul. Żołnierskiej będą podglądani aż przez 34 kamery! W szkole kończy się właśnie montaż nowoczesnego monitoringu. Co na to uczniowie? Nie kręcą nosami...
Zdaję sobie sprawę, że kamery są nie po to, żeby nas podglądać - z przekonaniem mówi Anna Grzegrzółka z czwartej klasy technikum. - Chodzi o bezpieczeństwo. Osobiście cieszę się nawet z tego, że kamery będą zamontowane w toaletach. Mam uczulenie na dym papierosowy.
Inny maturzysta Michał Wangren dodaje: - Sam palę, ale palenie w szkolnej toalecie uważam za wkurzające. Kamery zlikwidują ten problem, choć nie wszystkim to się podoba.
Uczniowie, z którymi rozmawialiśmy, cieszą się także z tego, że monitoring obejmie swoim działaniem szatnie. - Niestety, od czasu do czasu zdarzały się u nas kradzieże kurtek - podaje przykład Marcin Szydłowski z IV SB.
- Szkoła jest miejscem publicznym, więc nikomu nie powinny przeszkadzać kamery - uważa Ewa Średzińska z trzeciej klasy.
Edward Łoś, dyrektor Zespołu Szkół Gastronomiczno-Spożywczych, podkreśla, że kamery będą działały mobilizująco także na personel szkoły. - Będę mógł zobaczyć, który nauczyciel spóźnił się do pracy, albo czy woźny na pewno sprawdza legitymację uczniom wchodzącym do szkoły - śmieje się dyrektor. Po chwili już całkiem poważnie dodaje: - Jest takie stare ludowe powiedzenie: Nie rób nic złego i nie bój się niczego.
Monitoring będzie się składał z 34 kamer (już działa 14), które zostaną zamontowane także na zewnątrz szkoły.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz