Głosami posłów PiS-u, Konfederacji i PSL-u nowelizacja ustawy o broni i amunicji przepadła w Sejmie. Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu głosowało 225 posłów, 203 było przeciw. Co ciekawe, polityków opozycji i koalicyjnego PSL-u poparł wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak i jako jedyny poseł Koalicji Obywatelskiej zagłosował "za".
Zmiany w ustawie, zaproponowane przez Polskę 2050, miały zobowiązywać myśliwych do okresowych badań lekarskich i psychologicznych. Osoby w wieku powyżej 70 lat badania przechodziłyby raz na dwa lata, a osoby do 70. roku życia raz na pięć lat.
Aktualnie w Polsce myśliwych obowiązuje jednorazowe przeprowadzenie badań. Z kolei osoby posiadające broń w celach ochrony osobistej muszą ponawiać badania co pięć lat.
Rządowymi pomysłami od początku nie był zachwycony prezes Naczelnej Rady Łowieckiej i radny Olsztyna, Marcin Możdżonek. W jesiennej rozmowie z Bogdanem Rymanowskim pytał m.in. kto miałby ponosić koszty cyklicznych badań myśliwych?
- Myśliwych jest 133 tys. Mamy się badać raz na 5 lat. Koszt takich badań to 116 mln złotych. Kto ten koszt poniesie? My mamy ponosić?
- mówił.
Jedną z osób popierających zmiany w ustawie jest Ewa Szymanowska z Polski 2050. Parlamentarzystka podkreśliła, że celem projektu jest zrównanie wymogów badań dla posiadaczy broni palnej.
Z kolei Daria Gosek-Popiołek z Lewicy przytaczała w Sejmie informacje medialne o wypadkach z udziałem myśliwych. "Tłumaczenie jest zawsze to samo: pomylili ofiarę z dzikiem" – stwierdziła i dodała, że obecne przepisy to „drwina z bezpieczeństwa”.
Ostatecznie nowelizacja przepadła jednak dzięki głosom ludowców, którzy przyłączyli się do opozycji i w całości opowiedzieli się za odrzuceniem projektu. Urszula Nowogórska z PSL-u podkreślała, że myśliwi dbają o równowagę ekologiczną i nazywała ich "przedłużonym ramieniem polskich działań obronnych". Zdaniem posłanki nowelizacja ustawy spowoduje rozbrojenie organizacji myśliwskich.
Wyniki czwartkowego głosowania z entuzjazmem przyjął Polski Związek Łowiecki. Myśliwi w specjalnym komunikacie nazwali decyzję posłów „wyrazem rozsądku".
- Razem udowodniliśmy, że jesteśmy silną, dobrze zorganizowaną społecznością, która skutecznie broni swoich praw. Dzięki wspólnemu wysiłkowi pokazaliśmy, że nie pozwolimy na wprowadzanie szkodliwych regulacji
- czytamy na stronie PZŁ.
Czytaj również:
Nauczyciel dyplomowany z Olsztyna niszczył ambony myśliwskie. Wyszedł ze szkoły w kajdankach
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz