Zdaniem kierowców ul. Partyzantów ma bodaj najgorszą nawierzchnię w centrum miasta. Szczególnie trzeba uważać na wysokości Komendy Wojewódzkiej Policji, bo tam jest spory uskok. Chwila nieuwagi może kosztować nawet uszkodzenie zawieszenia auta. Przez ostatnie lata drogowcy jedynie łatali nawierzchnię na Partyzantów. W tym roku w końcu miał ruszyć kompleksowy remont ulicy. Łączny koszt inwestycji to ok. 4,8 mln zł, które miały być wydawane przez co najmniej trzy najbliższe lata. Prezydent Czesław Małkowski zdecydował jednak, że w tym roku nie wyda na to pieniędzy. Paweł Jaszczuk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Mostów i Zieleni, zarzeka się, że drogowcy sami zaproponowali wstrzymanie tej inwestycji. Nowa nawierzchnia zostanie położna wówczas, gdy ruszy wymiana sieci wodno-kanalizacyjnych. Wstrzymanie remontu ul. Partyzantów to tylko jedna z prezydenckich propozycji cięć w tegorocznym budżecie. Kolejna to odłożenie co najmniej o rok przebudowy zaniedbanego placu Solidarności. Jednak najbardziej w kierowców może uderzyć propozycja zmniejszenia o ok. 7 mln zł kwoty na remonty dróg. Dotyczy to również remontów chodników, o której zabiegają rady osiedli. Prezydent proponuje również zmniejszyć o dwa miliony zł środki na sprzątanie placów, ulic i chodników. Stracić może i oświata. Czesław Małkowski chce obciąć o ponad dwa mln zł wydatki na remonty placówek oświatowych. Natomiast o ponad 1,2 mln zł ma spaść wysokość wypłacanych dodatków mieszkaniowych, które otrzymują niezamożni mieszkańcy Olsztyna. Wprowadzenia cięć zażądali od prezydenta radni z komisji finansów rady miasta. Ich zdaniem nie ma innego wyjścia. Trzeba zmniejszyć deficyt budżetu Olsztyna, który zaplanowano na ponad 170 mln zł. Zaoszczędzone pieniądze potrzebne są głównie na realizację dużych inwestycji współfinansowanych z Unii Europejskiej. Chodzi m.in. o uruchomienie linii tramwajowej i budowę Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych.