Tak naprawdę czuć jedynie jego ducha, bo w pracę Pojezierza za bardzo się nie wtrąca. Być może to efekt zamieszania jakie powstało w sprawie zakresu jego działań w spółdzielni. Nadal tak naprawdę nie wiadomo, co może, a czego nie może robić pan prezes. Prokuratura zabroniła mu kierować firmą. Prawnicy spółdzielni zakasali wtedy rękawy i zaczęli sprawdzać, co według prawa prezes może załatwiać, a czego nie. I choć główkują już kilkanaście dni, efektów nadal nie widać. Opinię przygotowuje specjalista od prawa karnego. INFO: http://www.wama.pl