Data dodania: 2005-04-03 00:00
Na wieść o śmierci Papieża olsztyniacy natychmiast przybyli do Katedry
Tuż przed godz. 22 w całym Olsztynie zawyły syreny. Każdy wiedział co oznaczają - Jan Paweł II nie żyje.
Katedra na Starówce natychmiast po brzegi wypełniła się ludźmi - głównie młodymi. Wyszli z pobliskich pubów, błyskawicznie przyjechali z odległych osiedli. Przyszła ubrana w balowe stroje grupa studentów. - Mieliśmy bal magisterski i dostaliśmy wiadomość sms-em. Natychmiast przerwaliśmy zabawę - mówi studentka teologii Agnieszka Gawryś.
Z minuty na minutę ludzi przybywało. Niektórzy przychodzili z zapalonymi świecami. Wchodzili do kościoła klękali, modlili się. Wielu płakało.
Na katedrze zawisła czarna flaga. Portret Jana Pawła II stojący w głównej nawie świątyni zakryto czarnym kirem.
Niedługo później zaczęło się nabożeństwo, które do północy odprawiali arcybiskup Edmund Piszcz i biskup pomocniczy Jacek Jezierski. - Odszedł od nas dobry człowiek. Jego dobra cząstka na zawsze w nas zostanie - mówił arcybiskup.
Msza zakończyła się o północy. Choć światła w katedrze zaczęły gasnąć, a arcybiskup poinformował, że kościół zostanie zamknięty do g. 6 rano, mało kto wyszedł. Ludzi wciąż przybywa.
Pod kościół cały czas podjeżdżają samochody prywatne i taksówki.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz