Przypomnijmy, budowa ciepłowni, która działać będzie na bazie paliwa powstającego z odpadów, ma się rozpocząć w połowie przyszłego roku. Wciąż jednak nie wybrano partnera prywatnego, który zajmie się budową. Rośnie za to liczba przeciwników dla tej inwestycji. O swoim sprzeciwie dla tego projektu mówi otwarcie wiceminister infrastruktury i budownictwa, Jerzy Szmit. Jak twierdzi – budowa ciepłowni jest bez sensu, gdyż nie po to powstał Zakład Unieszkodliwiania Odpadów, by teraz te odpady spalać w ramach ciepłowni. Wiceminister uważa również, że toi próba sprywatyzowania Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Olsztynie.
Na te słowa Szmita w swoim liście otwartym odpowiedział prezydent Olsztyna. Jak twierdzi Grzymowicz w czasach kiedy Szmit był wiceprezydentem miasta nie negował prowadzonej polityki inwestycyjnej także planów dotyczących spalania przez Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (MPEC) paliwa alternatywnego, wyprodukowanego przez Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi (ZGOK), co było przedmiotem obrad Kolegium Prezydenta Miasta 14 października 2010 roku.
Sprzeciw wiceministra w sprawie budowy ciepłowni oznaczać może jednak poważne problemy z rządowym wsparciem dla tej inwestycji w Olsztynie. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, iż nie istnieje już państwowa spółka Polskie Inwestycje Rozwojowe S.A, która w 2014 roku podpisała z Olsztynem list intencyjny, z którego wynikało iż w tym projekcie PIR występuje w roli pasywnego inwestora finansowego, który nie przejmuje kontroli nad przedsięwzięciem, zapewnia jednak kapitał brakujący do zrealizowania inwestycji.
Spółka została jednak przemianowana, ma dziś inne cele, a list intencyjny podpisany z Olsztynem w sprawie ciepłowni wydaje się nie mieć już mocy prawnej. Z powagi sytuacji najwyraźniej zdaje sobie sprawę prezydent Olsztyna, który w tym tygodniu zamierza spotkać się z parlamentarzystami, by apelować o wsparcie naszego projektu.
- Tej koncepcji nic nie brakuje, z wyjątkiem woli – o dziwo! – lokalnych polityków, mimo że w proponowanym kształcie wpisuje się ona również w politykę rządu. Będę o tę dobrą wolę apelował, bo jeśli poważnie podchodzimy do zrównoważonego rozwoju, jeśli rzeczywiście chcemy ograniczyć zanieczyszczenie powietrza w mieście, regionie i kraju, świadomi konsekwencji, gdyby do takich ograniczeń nie doszło, jeśli interesuje nas całościowy – w sensie ekonomicznym i technicznym – plan rozwiązania problemów ciepłowniczych Olsztyna, to powinniśmy zostawić barwy partyjne na boku i rozmawiać, kierując się tylko jednym celem – najlepiej rozumianym interesem mieszkańców. Mam nadzieję, że tak się stanie. Przecież „ekorozwój” to słowo, które pasuje do każdej barwy - informuje Piotr Grzymowicz.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz