Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2016-03-09 09:50

Iwona Starczewska

Nie chcą Orlika pod oknami. Sprawa trafiła do sądu

Nie chcą Orlika pod oknami. Sprawa trafiła do sądu
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Do sądu trafił spór o olsztyński Orlik przy ul. Gdyńskiej, którego likwidacji domagają się mieszkańcy okolicznych domów zmęczonych już codziennymi rozgrywkami piłkarskimi trwającymi do późnych godzin wieczornych. Po drugiej stronie sporu stoi miasto – właściciel Orlika, ale i dzieciaki z olsztyńskich szkółek piłkarskich, dla których ten obiekt to miejsce rozwijania ich pasji.

reklama

Jesienią ubiegłego roku mieszkańcy domów przy ul. Gdyńskiej skierowali do sądu sprawę Orlika. Chcą by jego właściciel – miasto Olsztyn – ograniczył dostępność obiektu. Mieszkańcy żądają, by boisko zamykane było po godzinie 16.00. Obecnie z boiska korzystają piłkarze szkółek piłkarskich, ale i dorośli, którzy chcą spędzać wolny czas aktywnie.

Wiele wskazuje jednak na to, że jeśli sąd przyzna rację mieszkańcom osiedla, zmęczonym codziennymi turniejami piłkarskimi pod ich oknami, dostęp do obiektu może zostać ograniczony. Dlatego też na orliku przy Gdyńskiej odbył się happening z udziałem w sumie około 400 osób. Byli to głównie młodzi piłkarze olsztyńskich szkółek, którzy wraz ze swoimi trenerami i rodzicami manifestowali swoje przywiązanie do tego boiska.

- Chcemy żeby miasto Olsztyn stanęło na wysokości zadania i należycie dbało o tak dużą grupę młodych ludzi i nie pozwoliło, żeby sąd odważył się zamykać, czy nawet skracać czas funkcjonowania obiektu. Nie jest dobrze kiedy protestują dzieci i młodzież – komentuje Andrzej Nakielski, właściciel szkółki piłkarskiej Naki Olsztyn.

Nakielski nie ukrywa, że nie mieści mu się w głowie fakt, iż Orlik może komukolwiek przeszkadzać, zważywszy na przeszłość tego miejsca.

- Jeszcze 4 lata temu było to jedno z wielu polskich piaskowo - żużlowych niezwykle dymiących i kurzących się obiektów, ogrodzonych nie za wysokim podziurawionym płotem ze sterczącymi drutami potrafiącymi wyrządzić krzywdę każdemu biegającemu na boisku dziecku. Piłki przez „pseudo płot” śmigały niczym „pershingi” do samego wieczora, gdyż tak mocno było eksploatowane. Jednak największym powodzeniem cieszyło się w weekendowe wieczory i noce, kiedy znikali już z horyzontu chętni do ruchu młodzi piłkarze i ich ambitni trenerzy pasjonaci. Wtedy to na nieoświetlonym placu pojawiały się podejrzane postacie „opróżniaczy butelek”, agresywnych palaczy tytoniu i nie tylko. Wejście wtedy na ten teren groziło w najlepszym przypadku otrzymaniem „kokosa”w tzw. „beret”, czyli w praktyce wszyscy omijali ten zakątek z daleka. Po weekendzie pracownicy szkoły wraz z korzystającymi z boiska sportowymi aktywistami uwijali się zbierając potłuczone butelki i niedopalone skręty. W tym czasie pobliscy mieszkańcy byli bardzo zadowoleni i w żadnym wypadku nie przyszło im głowy na cokolwiek narzekać – komentuje Nakielski.

Miasto, jako właściciel obiektu, chce dojść do porozumienia z mieszkańcami osiedla dlatego zaproponowało ograniczenie funkcjonowania boiska w dni powszednie do godziny 18.00. Mieszkańcy wciąż jednak nie odnieśli się do tej propozycji. 

Komentarze (5)

Dodaj swój komentarz

  • dz 2016-04-04 19:05:39 83.11.*.*
    Maja racje zadnych boisk nie powinno byc w okolicy 1 km od terenow mieszkalnych
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Sąsiad Orlika 2016-03-10 18:56:45 212.33.*.*
    Głównym problemem jest szkółka "Naki" Pana Nakielskiego. Jestem zagorzałym oraz aktywnym fanem piłki nożnej. Cieszę się że mamy takie boisko przy szkole ale moim zdaniem codzienne treningi szkółki "NAKI" odbywające sie od 16:00 do godziny 20:00 na tym że Orliku faktycznie są uciążliwe dla mieszkanców. Jest bardzo duża różnica pomiędzy treningami młodych piłkarzy a gra amatorską ludzi dorosłych którzy spotykaja sie dla zabawy i przyjemności.Jeśli spojrzymy ma boisko gdzie biega 12 osób a na trening gdzie jest około 40 dzieci oraz dwóch trenerów którzy sa głośniejsi od dzieciaków to wtedy zobaczymy na czym polega problem.W Olsztynie jest sporo miejsc do prowadzenia takich treningów np: Kortowo, boisko LO9, jagiellonczyka które są z dala od domów mieszkanców. Jednej rzeczy nie mogę zrozumieć dlaczego Pan Nakielski nie poszuka lepszego większego miejsca dla swojej szkółki? Ktoś mi zawsze mówi że jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o kase :D Panu Nakielskiemu musi się bardzo opłacać by dalej walczyć o tego moim zdaniem nie nadzwyczajnego orlika.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • s.p.w 2016-03-09 22:33:17 109.241.*.*
    eksmitować mieszkańców!!!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • zły 2016-03-09 10:20:22 82.139.*.*
    Mnie to drażni to, że orliki wyposażone są w sprzęt nagłośnieniowy milion watowy i spikera zawodów słychać koło ratusza. Wyjątkowy przerost formy nad treścią...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 2

www.autoczescionline24.pl