Policjanci, którzy przyjechali na interwencję, na początku próbowali przekonać spożywającego alkohol mężczyznę, aby udał się z nimi do radiowozu. Ten jednak ani myślał tak zrobić.
– Wykonuj polecenia – rzucił jeden ze stróżów prawa.
– Proszę pana, proszę trzymać ode mnie 1,5 metrów przynajmniej odstępu – odparł mężczyzna.
– Ani maseczki, ani rękawiczek – z offu odezwał się głos nagrywającego.
I rzeczywiście, jeden z policjantów nie miał przy sobie żadnych środków ochronnych.
– Wykonuj polecenia, bo użyjemy środków przymusu! – krzyczał funkcjonariusz bez maseczki.
Drugi zachowywał więcej zimnej krwi.
– Podejdzie pan z nami do radiowozu – próbował załagodzić sytuację.
W końcu pierwszy z nich prysnął mężczyźnie w twarz gazem, a następnie obaj złapali go i kierowali się w stronę radiowozu.
– Zostajesz zatrzymany do wyjaśnienia – powiedział policjant w maseczce.
– Na jakiej podstawie? – dopytywał się poszkodowany.
– Musi pan wykonywać polecenia. Ma pan taki obowiązek.
Mężczyzna długo się opierał. Jego koledzy przez cały czas nagrywali zajście z różnych ujęć.
– Są, ku***a, świadcy – powiedział jeden z nich (pisownia oryginalna).
W końcu jednak mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komendę.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Komendę Powiatową Policji w Ostródzie. Jak się okazało, interwencja miała miejsce 3 lipca w Ramotach (gm. Łukta) i dotyczyła spożywania alkoholu w miejscu publicznym.
Policjanci, którzy patrolowali okolicę, zauważyli, że na placu zabaw dla dzieci znajdują się osoby dorosłe, z których przynajmniej jedna spożywała alkohol. Okazało się, że rzeczywiście jedna z butelek jest otwarta.
– Funkcjonariusze poinformowali 39-latka o powodzie interwencji i o tym, że za picie alkoholu w miejscu publicznym zostanie ukarany mandatem karnym. Dodali, że przysługuje mu prawo odmowy przyjęcia mandatu, co będzie skutkowało skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu. Mężczyzna skorzystał z tego prawa – powiedziała w rozmowie z nami Anna Balińska, oficer prasowy KPP Ostróda.
Następnie policjanci polecili mężczyźnie, aby udał się z nimi do radiowozu, żeby mogli sporządzić odpowiednią dokumentację.
– Wynikało to z faktu, że potrzebowali uzyskać od niego dane osobowe, a wokół były też inne osoby, które nie były uczestnikami interwencji, a które utrwalały jej przebieg, nagrywając ją telefonami komórkowymi. Mężczyzna odmówił wykonania tego polecenia i zaczął być arogancki wobec policjantów. Jego zachowanie i postępowanie nie zmieniło się mimo wielokrotnych prób policjantów wezwania go do zachowania zgodnego z prawem – dodała Balińska.
39-latek został ostatecznie zatrzymany, umieszczony w radiowozie i przewieziony do jednostki policji. Na miejscu sporządzona została dokumentacja w związku z popełnionym wykroczeniem, która zostanie przesłana do sądu. Mężczyzna został także osadzony w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia. Jak ustaliliśmy, wcześniej odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie.
Zapytaliśmy także, czy interwencja była przeprowadzona zgodnie z prawem, czy policjanci dopełnili wszystkich obowiązków.
– Na podstawie opublikowanego w Internecie nagrania z przebiegu interwencji i w związku z pojawiającymi się wśród komentujących wątpliwościami, co do prawidłowości działań policjantów, Komendant Powiatowy Policji w Ostródzie podjął decyzję o wszczęciu w tej sprawie czynności wyjaśniających, aby poznać wszystkie okoliczności tej interwencji oraz w celu sprawdzenia, czy działania policjantów były wykonane prawidłowo – wyjaśniła Anna Balińska.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz