Ta sytuacja pokazała, jak bardzo nasz region nie jest przystosowany do leczenia ciężkich przypadków ''świńskiej grypy''. Województwo warmińsko-mazurskie dysponuje zaledwie jednym oddziałem zakaźnym w Giżycku, gdzie można prowadzić intensywną terapię chorego. Inne szpitale nie mają odpowiedniego sprzętu do przyjmowania pacjentów w ciężkim stanie. Nawet ten wojewódzki nie dysponuje większą ilością miejsc dla poważnie chorych. By przyjąć elblążankę konieczne było przewiezienie innego chorego do Bartoszyc.
Dopiero dziś odbędzie się spotkanie służb odpowiedzialnych za ochronę zdrowia w naszym regionie. Zastanowią się one nad tym, jakie szpitale będą przyjmowały ciężko chorych. Pytanie tylko czy nie za późno?
W naszym regionie do tej pory potwierdzono 39 zarażeń wirusem A/H1N1, póki co tylko jeden przypadek był poważny, jednak służba zdrowia powinna być już wcześniej przygotowana na ewentualny wzrost zachorowań.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz