Przypomnijmy, sprawa seksafery została nagłośniona w 2008 roku przez publikację materiału w Rzeczpospolitej. Gazeta donosiła o przypadkach molestowania olsztyńskich urzędniczek i gwałtu na jednej z nich. Po tym materiale w sieci pojawiły się nagrania i zdjęcia ówczesnego Prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego, który z opuszczonymi spodniami siedział w swoim gabinecie. Pojawiły się również nagrania wulgarnych rozmów prezydenta z urzędniczką. W listopadzie 2008 roku Małkowski stracił stanowisko prezydenta Olsztyna. Odwołali go mieszkańcy stolicy Warmii i Mazur. Stanowisko stracili także powołani przez Małkowskiego zastępcy. Za odwołaniem go opowiedziały się 24 tysiące 843 osoby, przeciw było 18 tysięcy 348 osób.
Sprawą zajęła się prokuratura. Czesław M. mimo procesu startował w wyborach w 2010 roku, a także w wyborach samorządowych w 2014 roku. Przegrał jednak walkę o stołek prezydenta miasta Olsztyna z obecnie urzędującym Piotrem Grzymowiczem.
We wrześniu ubiegłego roku po 4 latach procesu sąd rejonowy w Ostródzie wydał wyrok w sprawie Czesława Małkowskiego. Pomimo, iż sam proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami, publikacja wyroku była jawna. Sąd wydał wyrok skazujący byłego prezydenta Olsztyna. Tym samym uznał go za winnego gwałtu na jednej z urzędniczek olsztyńskiego ratusza. Sąd wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności oraz 6-letni zakaz pełnienia kierowniczych funkcji w administracji publicznej, a także 6-letni zakaz zbliżania się i kontaktowania z główną pokrzywdzoną w sprawie o gwałt.
W trakcie procesu przedawniły się zaś zarzuty o molestowaniem urzędniczek, czego w latach 2001-2004 rzekomo miał się dopuszczać Małkowski. Oskarżony od początku utrzymywał, że jest niewinny, a w momencie rzekomego gwałtu przebywał na sesji rady miasta.
Dlatego były prezydent Olsztyna odwołał się od wyroku sądu rejonowego w Ostródzie. Odwołanie złożyła również prokuratura, żądająca wyższej kary dla Małkowskiego. Oba odwołania trafiły do Sądu Okręgowego w Elblągu
Dziś elbląski sąd miał wydać ostateczny wyrok w tej sprawie. Okazuje się jednak, że nie został podtrzymany wyrok sądu pierwszej instancji, a sędzia zdecydował cofnąć sprawę do ponownego rozpatrzenia w ostródzkim sądzie. Były prezydent Olsztyna pozostaje więc na wolności.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz