Człowiek ma szansę schronić się gdzieś, poprosić o pomoc zadzwonić pod numer alarmowy, a zwierzak? Sam sobie nie pomoże! Codziennie rano jeżdżę pociągiem z Elbląga do Olsztyna do pracy, przejeżdżam przez niewielkie miejscowości w naszym regionie i to, co widzę za oknem jest przerażające!
W tych - przepraszam za wyrażenie - zabitych dechami dziurach zwierzęta są traktowane jak przedmioty. Siedzą skulone, pod schodami, czy w jakiś prowizorycznych budach najczęściej jeszcze na łańcuchu przed zamarznięta miską. To jakiś koszmar!
Przecież przy takim mrozie zwierzę, które nie dostaje wysoko kalorycznej karmy, nie jest trzymane w ciepłym pomieszczeniu, czy nawet ocieplonej budzie - nie ma szans na przeżycie.
Te zwierzęta cierpią! Dlaczego się o tym nie mówi!?
Sama posiadam dwa psy – i w taki mróz ograniczam im spacery, bo mimo że to duże psy – widzę jak po 15 minutach zwyczajnie marzną im łapy. Strach pomyśleć co czują te – trzymane w taki mróz na dworze!
- Anna F.
***
Wszyscy, którzy widzą podobne sytuacje – jak ta opisana przez Panią Annę – zobowiązani są powiadomić o tym policję lub straż miejską. Można również dzwonić pod numer dyżurnego miasta, który zarządzi interwencję w miejscu, gdzie nienależycie traktuje się zwierzęta.
Numery telefonów pod które można dzwonić:
Dyżurny Miasta Olsztyna: (89) 522 81 12
Straż Miejska – zobacz numer telefonu do strażnika z twojej dzielnicy →
TOZ Olsztyn: (89) 526 09 04
Policja: 997
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz