Autor wiadomości twierdzi, że w bloku od wielu miesięcy pojawiają się karaluchy. Początkiem całej sytuacji miało być zamknięcie zsypu na śmieci wewnątrz bloku.
- Śmietnik pojawił się na zewnątrz, ale niewiele to dało - pisze Czytelnik. Niewiele dają także zgłoszenia sprawy do spółdzielni, która ma "lekceważyć" problem.
- Za każdym razem odpowiedź na zgłoszenie brzmi "Firma przyjedzie i załatwi problem - wyjaśnia dalej autor wiadomości. - Tak się jednak nie dzieje, nikt nie przyjeżdża, a na tablicy ogłoszeniowej przez kilka miesięcy potrafi wisieć informacja z jednym terminem oprysku na ww. insekty.
W dalszej części wiadomości stwierdził także, że spółdzielnia albo nie rozwiązuje problemu, albo robi to nieudolnie. Spytaliśmy administrację osiedla Kormoran, na którym znajduje się budynek, jak walczą z zaistniałą sytuacją.
- Administracja niezwłocznie przeprowadziła dezynsekcję części wspólnych nieruchomości, za utrzymanie których w należytym stanie sanitarno-epidemiologicznym odpowiada - wyjaśnia Alina Kopczyńska, kierownik administracji osiedla Kormoran. - Przeprowadzane są systematyczne kontrole stanu porządkowego budynku, podczas których nie stwierdzono występowania insektów w częściach wspólnych nieruchomości.
Administracja osiedla zaznacza także, że każdy z lokatorów, w przypadku pojawienia się problemu w lokalach mieszkalnych, przeprowadza dezynsekcję na własny koszt.
Komentarze (18)
Dodaj swój komentarz