Remigiusz zdobywa uznanie słuchaczy niezwykle szybką grą warsztatową. Wydaje się, że chce zniszczyć klawiaturę. Jest uczniem Wrocławskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, ma dwa tytuły Mistrza Klawiatury w konkursach regionalnych, jest laureatem The Day of Electronic Music Cekcyn 2010 i finalistą tego festiwalu w roku 2011. Niedawno (kwiecień 2012) wraz z zespołem wziął udział w I Ogólnopolskim Konkursie Zespołów Jazzowych i Rozrywkowych w Labaczowie. Jury, w którym zasiadali m.in. Kuba Badach i Krzysztof Ścierański, przyznało im główną nagrodę.
Remigiusz Knapik to nie „kibordowy chłopak”, jak niektórzy mogą sądzić, ale dobrze zapowiadający się muzyk i kompozytor. Remigiusz „boi się” ograniczeń, jakie idą w pierwszych skojarzeniach za „kibordowymi muzykami”, bo jak twierdzi, zbyt często ludzie kojarzą to z samograjem, a to krzywdzi tych, którzy naprawdę grają, szkolą się w tym i komponują. Dlatego tak ważne jest przekonać się o tym wszystkim osobiście.
Remigiusz Knapik łamie wiele stereotypów, wywołanych pierwszym skojarzeniem „muzyka elektroniczną”, a nawet prosi by tego określenia wobec jego wysiłku nie używać zbyt silnie. W technice gry „wykorzystuje” klawiszową wersję gitarowej techniki „Under-Over”, którą opracował Michael Angelo Batio. Koncert w Olsztynie dedykuje tegorocznym maturzystom, czyli swoim rówieśnikom.
W jednym z wywiadów mówi:
- Pomimo moich udziałów w konkursach muzyki elektronicznej, nie klasyfikowałbym tych utworów do tego nurtu w stu procentach. Bardziej ciekawią mnie piosenki, w których elektronika jest pewnym elementem, a nie całością. Muzyka elektroniczna jest rozumiana tylko w pewnych artystycznych kręgach, stąd ta „niszowość”. Uważam, że najlepszym przykładem elementarnej elektroniki jest Keith Emerson, Rick Wakeman, czy bardziej współczesny Jordan Rudess. W radiu nigdy nie usłyszę „Tarkusa” Emersona, „Katarzyny Parr” Wakemana, czy „Screaming Head” Rudesssa. Może czasami usłyszę Jona Lorda z Deep Purple. Jestem pod wrażeniem harmonii, którą operuje Keith Emerson. Podoba mi się jego styl, miejscowy brak litości - torturowanie organów Hammonda i dziwne, połamane rytmy. Jest to bardzo oryginalne i zjawiskowe. Wakeman jest bardziej delikatny i subtelny, a Rudess to techniczny gigant.
Zapraszamy na Noc Muzeów połączoną z koncertem Remigiusza Knapika.
Sobota, 19 maja 2012 r., godz.19.00 Muzeum Warmii i Mazur
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz