Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2008-05-27 22:01

redakcja_515168

Nożownik wybrał kobietę. Czy mamy się bać?

Wielu mieszkańców miasta zadaje sobie to pytanie, po tym jak w samym centrum miasta, w biały dzień, kobieta została pchnięta nożem? Bandyci są na wolności

reklama
Majowe popołudnie, centrum miasta, kilkadziesiąt metrów od monitorowanej ulicy. Kobieta przechodziła przez podwórko u zbiegu ulic Głowackiego i Mickiewicza. Kilka minut po godz. 16 podeszło do niej dwóch mężczyzn i zażądało oddania torebki. Gdy 31-latka zaczęła się bronić, jeden z napastników wbił jej nóż w brzuch. Mężczyźni uciekli ze skradzioną torebką. Rannej udało się dotrzeć do pobliskiego punktu ksero, gdzie poprosiła o pomoc. Karetka zabrała ją do szpitala wojewódzkiego, gdzie chirurdzy operacyjnie wyjęli jej nóż z brzucha. Jeszcze niedawno taki scenariusz wydawał się w Olsztynie nieprawdopodobny. Jednak w poniedziałek to się zdarzyło naprawdę. Na szczęście poszkodowana czuje się nieźle. Została nawet przesłuchana przez śledczych i z jej zeznań wynika, że prawdopodobnie będzie mogła rozpoznać napastników. Ale wielu mieszkańców miasta ciągle jest w szoku. Mówią, że przecież to mogło zdarzyć się każdemu. - W ciągu ostatnich dwóch lat nie było w Olsztynie przypadku, by napastnik zranił ofiarę - uspokaja Iwona Przybylińska z Komendy Miejskiej Policji. Według statystyk w tym roku w Olsztynie były 54 postępowania dotyczące kradzieży, rozbojów i wymuszeń rozbójniczych. W 2007 r. było ich 215. W większości przypadków sprawcy zostali złapani. - Ponieważ teraz takich skrajnych przejawów agresji jest mniej, te, które mają miejsce, są o wiele bardziej widoczne i piętnowane - tłumaczy Józef Kłosek, komendant straży miejskiej. - Nic dziwnego, bo narażenie kogoś na utratę życia dla kilkuset złotych musi budzić obawy i sprzeciw. Kodeks karny za przestępstwo rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia przewiduje karę do 15 lat więzienia. Tomasz Kurs: Normalnym ludziom wyciąganie noża, by zdobyć tak mizerny łup nie mieści się w głowie. Bożena Rychlik, psycholog kliniczny, podinspektor policji: - Są przestępcy, którzy posuwają się do takiej agresji, by osiągnąć konkretny efekt i zmusić ofiarę do oddania pieniędzy. Są jednak także tacy, którzy po prostu lubią agresję. Interesuje ich nie tylko łup, ale zadawanie krzywdy. Agresja pozwala im poczuć satysfakcję, rozładowują się w ten sposób. Jak przestępcy typują swoje ofiary? - Napadnięty może być właściwie każdy, choć są osoby szczególnie narażone. Brakiem pewności siebie, zagubieniem, wrażeniem nieporadności zwracają uwagę przestępców. Z drugiej strony, także nadmierna pewność siebie przyciąga sprawców. Napaści i agresji nie można więc uniknąć. - Niestety nie da się przewidzieć takich przypadków. Możemy najwyżej zachowywać ostrożność, np. nie chodzić samotnie po mało uczęszczanych miejscach. Kobiety nie powinny dać się odprowadzać z dyskoteki poznanym dopiero miłym osobom. Przestępcy często sprawiają wrażenie bardzo przyjaznych. Warto też zdać się na intuicję. To się sprawdza. Są też punkty szczególnie obserwowane przez przestępców, np. bankomaty, banki itp. Bądźmy czujni, gdy wyjmujemy klucze do mieszkania i stoimy pod drzwiami. Jeśli już ktoś nas zaatakuje, warto stawiać opór? - Zależy jak oceniamy swoje siły. Jeśli sprawca ma przewagę nad ofiarą, to lepiej oddać torebkę czy kolczyki. Niektórzy pewniej by się czuli mając broń? - W sytuacji stresowej bardzo łatwo przesadzić i odpowiadać za jej nieuzasadnione użycie.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl