Czym się Pani zajmuje na co dzień?
Jestem studentką I roku na kierunku Ochrona Środowiska Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W przeszłości uczęszczałam do szkoły wokalno-aktorskiej w Krakowie. Aktorstwo i muzyka to moja pasja od najmłodszych lat. Każdy mój dzień jest wyjątkowo urozmaicony dlatego dosłownie brakuje mi godzin w dobie. Poza zajęciami na uczelni kształtuje swoją osobowość, dbam o swoją sylwetkę jak i zainteresowania. Jestem drobiazgowa w tym co robię i nieprzenikniona. Choć czasami robię się zmęczona staram się wypełniać ten czas właściwie. Wierzę w to co robię, przynosi to profity, będę w tym trwała. Wszystko co posiadam zawdzięczam swojej ciężkiej pracy.
Czy ma Pani już doświadczenie w modelingu?
Odkąd pamiętam pasjonowałam się aktorstwem i modelingiem. Dlatego już w wieku 14 lat podjęłam przygotowania w tym kierunku. Odbyłam naukę pod okiem profesjonalistów co skutkowało nawiązaniem współpracy z renomowaną międzynarodową agencją modelek. W ramach tej współpracy odbyłam liczne wyjazdy po Europie i Świecie. Monte Carlo, Londyn, Mediolan, Paryż, Istambuł, Budapeszt to nie jedyne miasta, w których pracowałam. Podczas tych wyjazdów uświadomiłam sobie, że świat modelingu to ciężka i mozolna praca, którą jednak podjęłam i wytrwałam.
Wiem, że pracowała Pani w tureckiej telewizji? Jak rozpoczęła się ta przygoda?
Sytuacja potoczyła się przypadkowo. Będąc na kontrakcie w Istambule podpisałam nowy sześciomiesięczny kontrakt na wyjazd do Szanghaju. Wyjazd ten miał być spełnieniem moich marzeń oraz szansą dalszego rozwoju. Na kilka dni przed wylotem skontaktowała się ze mną turecka telewizja A9 z propozycją pracy, którą podjęłam. Było to dla mnie całkowicie nowe doświadczenie. Kamery, studio telewizyjne, nagrania na żywo, wywiady, praca prezenterki były dla mnie nowym wyzwaniem. Po kilku nagraniach w tureckiej telewizji zrobiło się o mnie głośno. Moje zaangażowanie w pracę zostało docenione przez widzów. Stałam się medialna, pisano o mnie w internecie i prasie. Otrzymywałam dużo maili i zapytań z propozycjami zatrudnienia. Sam właściciel stacji telewizyjnej A9 zadzwonił do mnie z propozycją zatrudnienia na stałe w charakterze prezenterki. Kontrakt z telewizją obejmował między innymi profesjonalną naukę języka tureckiego łącznie z dykcją i gramatyką. Aż trudno w to uwierzyć, ale stałam się twarzą całej stacji telewizyjnej!!! Mój wizerunek zdobił bilbordy reklamowe w całym kraju. Dzięki pracy w stacji poznałam m.in. Madonnę, Premiera Turcji, przywódców krajów arabskich, trafiłam nawet do brytyjskiego TIMES' A. W miarę upływu czasu telewizja nakładała na mnie nowe obowiązki. Po opanowaniu trudnej sztuki wymowy języka tureckiego doszły nagrania w języku angielskim, niemieckim i polskim. Praca dawała mi satysfakcję, lecz uwzględniając specyfikę krajów muzułmańskich mój pobyt wiązał się z wieloma uciążliwościami. Zdobyta popularność spowodowała, że musiałam poddawać się pewnym rygorom jak stała obecność ochrony nieodstępującej mnie na krok przez całą dobę oraz bezwzględna dyspozycyjność względem stacji. Najprostsze czynności jak zakupy musiały być konsultowane z szefem ochrony. Każde wyjście poza dom wiązało się z asystą czterech uzbrojonych ochroniarzy, którzy decydowali o obranej drodze. Po upływie dwóch lat zaczęłam tęsknić za rodziną, Polską i "normalnym" życiem. Być może nie byłam jeszcze gotowa na takie ograniczenia i poświęcenia. Przypomnę, że wyjeżdżając do Turcji miałam niespełna 19 lat. To dla dziewczyny w moim wieku było po prostu trudne. Uzgodniłam z telewizją, że robię przerwę na dokończenie studiów w Polsce. Pozostaje w stałym kontakcie z właścicielem telewizji i kwestia powrotu pozostaje wciąż otwarta.
Jak zrodził się pomysł na udział w konkursie Miss Warmii i Mazur?
W tamtejszej kulturze preferowane są prezenterki o kobiecych kształtach, co spowodowało nabranie przeze mnie "tej" kobiecości. Po przyjeździe do Polski chciałam powrócić do sylwetki modelki. Motywacją do tego był regionalny konkurs Miss Warmii i Mazur, do którego zrzuciłam 17 kg! Świadczy to o mojej determinacji i trwałości w dążeniu do celu. Start w konkursie potraktowałam jako szanse na nową przygodę oraz zawarcie nowych znajomości.
Pani Kasiu została Pani uznana za najpiękniejszą mieszkankę Warmii i Mazur? Co to dla Pani oznacza?
Nie spodziewałam się wygranej. W finale było wiele pięknych kandydatek. Nie ukrywam, że wygrana dała mi satysfakcje. Jest to uwieńczenie mojej ciężkiej pracy. Mimo wygranej pozostaje tą samą dziewczyną co dawniej.
Jakie ma Pani plany na najbliższą przyszłość?
W najbliższy weekend 8 czerwca biorę udział w sesjach podczas ćwierćfinałów Miss Polski w Warszawie, a pod koniec czerwca zaczynam zgrupowanie półfinałowe w Kozienicach. Na razie chciałabym się skupić na swojej edukacji ponieważ z powodu zgrupowań mam na uczelni lekkie zaległości.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz