Poseł PiS-u Andrzej Adamczyk, prezes małopolskich struktur Prawa i Sprawiedliwości powiedział w Radio Kraków:
- Jak wyborcy powierzą mandat PiS do sprawowania władzy, to nie będzie takich decyzji, jak w przypadku obwodnicy Olsztyna. Półtora miliarda złotych! A to 25 km obwodnicy w ciągu drogi krajowej, której obciążenie to 25 procent ruchu na drodze S7. Jeśli wybieramy, to wybieramy priorytety.
Jak zauważa prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, takie słowa z ust prominentnego działacza PiS-u, z szansą na objęcie teki ministra infrastruktury po wygranej PiS-u w wyborach parlamentarnych, wieszczą spore problemy. Po tych słowach - prezydent Olsztyna, od razu skrytykowany został za rzekome osłabianie PiS-u i mieszkanie się w przedwyborczą walkę.
Tymczasem, jak słusznie zauważa, jeśli sprawdzi się czarny scenariusz dla południowej obwodnicy Olsztyna po zmianach w rządzie, pretensje będą kierowane nie tylko do działaczy PiS-u.
- Moje pretensje kierowałbym do obydwu partii, najważniejszych graczy na scenie politycznej. Do Prawa i Sprawiedliwości – za pozbawianie olsztynian możliwości realizacji marzeń oraz utrzymywanie stanu wykluczenia komunikacyjnego miasta – oraz do Platformy Obywatelskiej za zwłokę, piętrzenie trudności i przesuwanie budowy obwodnicy w czasie – informuje prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.
Prezydent miasta apeluje również do lokalnych działaczy PiS-u.
- W tej sytuacji chciałbym tylko jednego: niech najważniejsi lokalni politycy Prawa i Sprawiedliwości publicznie powiedzą, że są innego zdania i że zrobią wszystko, żeby nie dopuścić do wstrzymania budowy tej kluczowej dla miasta i regionu arterii. Wystarczy trochę odwagi i szerszego spojrzenia na problem. Nie tylko przez pryzmat miejsca na liście wyborczej - pisze na swoim blogu Grzymowicz.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz