Wielu z udziałowców było oburzonych.
– Jedyny punkt, który był omawiany, to tak naprawdę podwyżki cen za odpady, ubolewamy, że także za te segregowane. W punkcie uchwalenia porządku zgromadzenia Olsztyn zagłosował przeciwko przyjęciu porządku, a czym to skutkuje? Tym, że dla całego województwa nie tylko dla Olsztyna, po 42 dniach wejdą wyższe stawki za odpady – powiedział w rozmowie z TVP Olsztyn Cezary Łachmański, burmistrz Pasymia.
Jak się dowiedzieliśmy w ZGOK-u, nowy cennik za odpady przyjmowane przez Zakład od 37 gmin będzie obowiązywał od 1 sierpnia, czyli od soboty. Co się zmieni?
Podrożeją opłaty za szkło – z 1 zł do 120 zł za tonę, papier i tekturę – z 1 zł do 120 zł za tonę, tworzywa sztuczne – z 1 zł do 180 zł za tonę oraz metale – z 1 zł do 120 zł za tonę. Cena za przyjęcie odpadów komunalnych zmieszanych wzrosła z 465 zł za tonę do 489 zł za tonę.
– Dotychczas Spółka ZGOK jako jedyna w woj. warmińsko-mazurskim przyjmowała od 37 gmin odpady selektywnie zebrane za 1 zł za tonę (w innych zakładach w regionie ceny przyjęcia tych odpadów są nawet 100 razy wyższe, średnia cena za przyjęcie opakowaniowych odpadów segregowanych w województwie wynosi 183 zł za tonę), co nie pokrywało nawet w najmniejszym stopniu kosztów ich zagospodarowania. Zwłaszcza że w przypadku tworzyw sztucznych (żółty pojemnik) ilość odpadów zebranych selektywnie i nadających się do recyklingu wynosi zaledwie 35 proc. – powiedział w rozmowie z nami Paweł Gęsicki, rzecznik prasowy Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi.
Pozostała część odpadów z żółtego pojemnika (65 proc.) jest przez ZGOK dodawana do paliwa alternatywnego produkowanego z odpadów. Rodzi to jednak dodatkowe koszty – wspomniane 65 proc. odpadów z żółtego pojemnika nie nadaje się do sprzedaży (nie trafia do recyklerów), a jako paliwo alternatywne generuje koszt związany z przekazaniem paliwa odbiorcom (440 zł za tonę).
– Inaczej mówiąc, ZGOK nie tylko nie może tych 65 proc. odpadów trafiających do żółtego pojemnika sprzedać recyklerom, ale dodatkowo musi zapłacić za ich odbiór w formie paliwa alternatywnego 440 zł za tonę – przyznał Gęsicki.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz przyznał, że dyskusja nt. stawek opłat toczyła się już od kilku miesięcy.
– Za dwa kwartały tego roku niestety spółka wygenerowała już 1 mln 30 tys. zł straty. Nie może tak być dłużej, żeby dalej generowała długi, więc odpowiednie działania zapobiegawcze muszą być podejmowane – przyznał prezydent Grzymowicz.
Czy to będzie miało wpływ na podniesienie cen za wywóz odpadów dla mieszkańców Olsztyna i okolicznych gmin?
– Na tę chwilę trudno to określić, trwa przeliczanie wpływu decyzji na jednostkowe ceny. Dopiero wówczas poznamy stawki – wyjaśnił w rozmowie z nami Patryk Pulikowski z Urzędu Miasta Olsztyna.
I dodał: – Trzeba jednak pamiętać, że z naszych szacunków wynika, że tylko w Olsztynie od płacenia za śmieci uchyla się kilkanaście tys. osób. Po zaplanowanych na kwiecień następnego roku zmianach w sposobie naliczania opłat (czyli od zużycia wody), system będzie bardziej szczelny, przez co jednostkowa koszta rozłożą się na więcej osób. W tej chwili w Olsztynie stawka za odbiór odpadów to koszt 18 złotych za osobę. Nie brakuje gmin w regionie, w których te kwoty przekraczają 30 złotych.
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz