Przypomnijmy, Barbara Kosewska 14 lat temu – będąc w trudnej sytuacji materialnej, by wyprawić komunię córki pożyczyła 600 złotych. Wtedy też padła ofiarą zmowy – w efekcie dała się namówić na podpisanie umowy, z której wynikało, że sprzedaje swoje 11-hektarowe gospodarstwo za 2,5 tysiąca złotych. W gospodarstwie tym mieszkała z matką, rodziną brata i ośmioosobową rodziną syna.
Co prawda sąd szybko unieważnił lichwiarską umowę, ale nieruchomość miała już kolejnego właściciela, który żądał opuszczenia domu przez rodzinę Pani Barbary.
Po latach zmagań, Pani Barbara postanowiła zwrócić się z prośbą o pomoc do senator Lidii Staroń.
Staroń natychmiast podjęła się wyzwania. Wystąpiła do sądu o unieważnienie kolejnych aktów notarialnych. Senator zwróciła się również do prokuratury o ściganie osób związanych z tą sprawą: lichwiarza, notariusza i nowych nabywców nieruchomości.
Sprawa była bardzo trudna, ale zakończyła się szczęśliwie. Po kilku miesiącach, w maju tego roku, senator Staroń doprowadziła do podpisania ugody między Barbarą Kosewską a przedostatnim i ostatnim właścicielem jej gospodarstwa. Dokument potwierdzał zwrotne przeniesienie własności na Panią Barbarę. Pokrzywdzona odzyskała więc gospodarstwo. Sprawą zajęła się prokuratura.
Rodzina Kosewskich po tych zdarzeniach nie długo cieszyła się z odzyskania majątku. Jak twierdzi rodzina – otrzymała pogróżki. Ktoś groził, że gospodarstwo spłonie.
W miniony weekend w gospodarstwie rodziny Kosewskich wybuchł pożar. Spłonęła stodoła i chlewnia oraz zwierzęta. Sprawę bada policja z Biskupca. Niewykluczone bowiem, że ogień podłożyła osoba, która wcześniej groziła rodzinie Najdymowa.
O pomoc dla pogorzelców apeluje senator Lidia Staroń. Zbiórkę na rzecz pogorzelców uruchomiła Caritas Archidiecezji Warmińskiej. Pieniądze na pomoc dla poszkodowanych można wpłacać na konto 71 1240 5598 1111 0000 5033 4618 z dopiskiem "Pogorzelcy z Najdymowa".
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz