Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2018-02-18 02:23

Redakcja

Ogromne emocje w hali Urania. Indykpol AZS Olsztyn zwycięski! [ZDJĘCIA]

Ogromne emocje w hali Urania. Indykpol AZS Olsztyn zwycięski! [ZDJĘCIA]
Po niezwykle emocjonującym spotkaniu olsztyńskiemu zespołowi udało się pokonać gości z Zawiercia
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Emocjonująca gra, fenomenalny doping i ''zawał'' w tie-breaku - tak można podsumować sobotnie spotkanie Indykpolu AZS-u Olsztyn przeciwko Aluronowi Virtu Warcie Zawiercie. Po niemalże trzech godzinach gry, górą byli akademicy, którzy wynikiem 3:2 zakończyli to spotkanie i dopisali do swojego konta niezwykle cenne dwa oczka.

reklama

Mimo że od dwupunktowego prowadzenia mecz rozpoczęła drużyna z Olsztyna, to zawiercianie dzięki skutecznej grze w bloku szybko zniwelowali stratę, a nawet zdołali wysunąć się na prowadzenie (4:3). Akademicy jednak nie odpuszczali i dzielnie walczyli o każda piłkę, co ponownie przyniosło dwupunktową przewagę (10:8). Zarówno w jednej, jak i drugiej ekipie, grę na swoje barki brali atakujący i to oni najczęściej trafiali w „pomarańczowe” drużyny przeciwnej. W końcówce emocje były niezwykle gorące i kibice nie do końca wiedzieli, która z drużyn przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Zrobił to olsztyński AZS, który zatriumfował 29:27.

W kolejnej odsłonie sobotniego spotkaniu już od pierwszych piłek ekipy biły się oczko za oczko (4:4). Najmocniejszym punktem w ekipie przyjezdnych był zdecydowanie blok, przez co olsztynianie mieli małe problemy z przebiciem się na drugą stronę. Ale i zespół Roberto Santillego coraz lepiej radził sobie w tym elemencie, dzięki czemu zbudował dwa punkty przewagi (11:9). Można śmiało stwierdzić, że ten element „zazębił” grę ekipy z Warmii i Mazur, która od tej pory skrzętnie budowała swoją przewagę. Zawiercianie byli bezradni na ataki olsztyńskich bombardierów i nic więc dziwnego, że gospodarze zwyciężyli 25:16.

Zawiercianie przegrywali w tym spotkaniu już 0:2 i żeby odwrócić losy tego spotkania, musieli jak najszybciej wziąć się do roboty. Tak też było, bo z wysokiego „c” rozpoczęli seta numer trzy (3:1). Biało-zieloni coraz mniej dokładnie grali w przyjęciu, co przełożyło się na spadek skuteczności w ataku. Podopieczni trenera Zaniniego uderzane piłki przemieniali w punkty i wyglądało na to, że w tej odsłonie to oni będą lepsi. Dzięki zbudowaniu kilkupunktowej przewagi, udało im się zakończyć seta bezpiecznym wynikiem 25:19.

W czwartej odsłonie zrobiło się jeszcze bardziej emocjonująco. I to nie tylko na parkiecie – kibice dopingując dosłownie zdzierali gardła, które po tym meczu zapewne będą musieli leczyć. Na boisku walka w myśl zasady „oko za oko, ząb za ząb” poskutkowała remisem (9:9). W międzyczasie akademikom udało się jeszcze odskoczyć na trzy punkty, ale ekipa Aluronu Virtu Warty Zawiercie była niezwykle zdeterminowana, bo wiedziała, że to jej ostatnia szansa na uratowanie wyniku tego spotkania. Zawodnicy AZS-u dwoili się i troili, żeby zniweczyć plany Jurajskich Rycerzy, jednak n tablicy wyników wciąż mieliśmy równowagę (18:18). Ekipie z Olsztyna udało się jeszcze wyjść na prowadzenie w końcówce, jednak znowu gra na styku pozwoliła cieszyć się ze zwycięstwa ekipie gości 26:24.

Piąty, decydujący set lepiej rozpoczęli gospodarze. Akademicy byli niezwykle skoncentrowani, bo mimo że mieli szansę na trzypunktowe zwycięstwo w tym spotkaniu, to teraz musieli walczyć z całych sił o dwa oczka. Determinacja pozwoliła im na prowadzenie (8:6) przy zmianie stron boiska. Ale zawiercianie także nie odpuszczali. Końcowa część tej odsłony to istny horror, zakończony dopiero wynikiem 29:27 dla AZS-u! I tym samym to gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę, zwyciężając 3:2!

Indykpol AZS Olsztyn - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2 (29:27; 25:16; 19:25; 24:26; 29:27)

Indykpol AZS: Woicki (2), Pliński (8), Zniszczoł (12), Rousseaux (24), Andringa (10), Hadrava (34), Żurek (libero) oraz Kańczok, Makowski, Scheerhoorn (1), Buchowski (1)

Aluron Virtu: Pająk (6), Smith (22), Zajder (4), de Leon (11), Patak (13), Bociek (15), Koga (libero) oraz Marcyniak, Swodczyk (13), Długosz, Żuk (1), Kaczorowski (10), Andrzejewski (libero)

MVP: Jan Hadrava

Monika Breńska

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl