Dziś jest: 23.11.2024
Imieniny: Adelii, Felicyty
Data dodania: 2006-10-23 00:00

BartekB

Okradli filharmonię

Szanowni Panowie Złodzieje. Nie okradajcie nam teatru - tak dyrekcja Teatru im. Stefa Jaracza prosiła sprawcę kradzieży mosiężnych elementów balustrady. Prośby nie pomogły, pomogła policja.

reklama
O tym, że obcować z kulturą można na różne sposoby, przekonali się pracownicy Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej. W poniedziałek odbyła się tu uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod nowy budynek. Tuba z aktem erekcyjnym i dokumentami trafiła do specjalnie przygotowanego murku, który stanął na zapleczu obecnej siedziby przy ul. Kościuszki. Po dwóch dniach, rankiem, na pracowników czekała niemiła niespodzianka. Zbudowany z cegieł murek leżał na ziemi. Na szczęście wandale, którzy go przewrócili prawdopodobnie mocnymi kopnięciami, nie zdołali wyciągnąć z zacementowanego środka ważnych dla filharmonii dokumentów, otwierających nowy rozdział w jej historii. Dokumenty schowane są w metalowej tubie, którą sprawcy być może zamierzali sprzedać w punkcie skupu złomu. - O tym, że zaplecze naszej siedziby to niebezpieczne miejsce, wiedzieliśmy od dawna. Wieczorami zbiera się tu podejrzane towarzystwo - mówi Janusz Lewandowski, dyrektor filharmonii. - Ale to, co się wydarzyło, przeszło nasze największe obawy. Pozostał niesmak i złość. I retoryczne pytanie: dlaczego? Dyrektor Lewandowski nie zamierza ponownie ryzykować. Kamień węgielny poczeka na lepsze czasy w bezpiecznym miejscu. Do momentu wybudowania nowej filharmonii i stworzenia monitorowanej okolicy, murek z dokumentami znajdzie się we wnętrzu obecnej filharmonii.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl