Mecz ułożył się tak, jak przypuszczało wielu obserwatorów - to olsztynianie byli stroną dominującą, jednak dobrze kierowana defensywa przez Grzegorza Kulpakę (który de facto miał grać w OKS-ie) nie pozwalała na wiele napastnikom gości. Jedyna bramka padła w 23 minucie kiedy morążanom nie udała się pułapka ofsajdowa i po podaniu Roberta Tunkiewicza na listę strzelców wpisał się Krzysztof Filipek.
Licznie zgromadzona morąska publiczność liczyła, iż w drugiej połowie ich pupile zagrają bardziej agresywnie i pokuszą się o kontaktową bramkę. Tak też było, ale tylko przez kilka pierwszych minut drugiej odsłony, bowiem szybka i agresywna gra powodowała również szybką utratę sił co skrzętnie wykorzystywali olsztynianie. Ataki na bramkę gospodarzy nie przyniosły jednak zamierzonych rezultatów, przede wszystkim ze względu na słabą skuteczność wykończenia akcji.
W 56 minucie skręcenia kostki doznał Daniel Michałowski, który musiał opuścić plac gry. Jego miejsce zajął Dominik Kun.
Trener OKS 1945 - Zbigniew Kaczmarek, nie był zadowolony z gry swoich podopiecznych. "Zagraliśmy bardzo nieskutecznie" - powiedział po meczu. Natomiast Czesław Żukowski, szkoleniowiec Huraganu Morąg, przyznał po spotkaniu, iż drużyna z Olsztyna przewyższała jego zespół pod względem piłkarskim oraz szybkościowym.
Huragan Morąg - OKS 1945 Olsztyn 0:1 (0:1)
0:1 - Krzysztof Filipek 23'
Żółte kartki: A.Naczas, Czorniej (Huragan)
Sędziował: Artur Radziszewski (Warszawa)
Widzów: 1,5 tys.
Huragan Morąg: Szełemej - Lipka, Artur Naczas, Kulpaka, Sitek (46' Mędrzycki), Madej, Przybylski, Płoszczuk, Grzegorz Naczas, Gagat (66' Brzuziewski), Czorniej (77' Żórański)
OKS 1945 Olsztyn: Sak - Bucholc, Baranowski, Koprucki, Głowacki, Łysiak (46' Suchocki), Szaraniec, Tunkiewicz (46' Michałowski; 57' Kun), Jegliński, Strzelec, Filipek
Spotkania I rundy Pucharu Polski zostaną rozegrane 16 i 17 sierpnia.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz