Unijny pakt migracyjny jest jednym z wiodących tematów bieżącej kampanii prezydenckiej. Podczas debaty w Końskich zarówno Rafał Trzaskowski jak i Karol Nawrocki deklarowali, że nie poprą nowych unijnych regulacji dotyczących kryzysu migracyjnego.
Głównym celem paktu jest ustanowienie mechanizmu obowiązkowej solidarności, który sprawi, że odpowiedzialność za przyjmowanie i rozlokowywanie migrantów będzie rozdzielona pomiędzy wszystkie kraje UE. Państwa, które odmówią przyjęcia przybyszów mają być dyscyplinowane tzw. podatkiem migracyjnym. To 20 tys. euro za każdy nierozpatrzony wniosek.
W lutym br. premier Donald Tusk przekonywał, że Polska nie będzie implementowała zapisów paktu migracyjnego. Unijni urzędnicy zdają się mieć jednak inne zdanie w tej kwestii. - Pakt migracyjny będzie wiążący dla wszystkich państw Unii Europejskiej – oświadczył w marcu br. rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert.
Pakt migracyjny zakłada obowiązek rozlokowania w krajach członkowskich przynajmniej 30 tys. migrantów rocznie. Według przygotowanych dla TVN-u wyliczeń dr. inż. Mariusza Bodziocha z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, do Polski w ramach paktu miałoby trafiać rocznie niespełna 2000 osób.
Czy wśród miast, które przyjmą cudzoziemców znajdzie się Olsztyn? Interpelację do prezydenta Roberta Szewczyka wystosowała w tej sprawie miejska radna PiS, Edyta Markowicz. Jako miejsce potencjalnego zakwaterowania migrantów wskazała dziesięciopiętrowy budynek przy ul. Żołnierskiej. Do 2021 roku funkcjonował tam dom studencki „Bratniak”. Po wybuchu wojny na Ukrainie wieżowiec służył jako Punkt Recepcyjny dla uchodźców. Tę rolę pełnił do 2024 roku.
- W Olsztynie mamy olbrzymi budynek na ponad 500 miejsc, który aktualnie stoi pusty, dlatego wielu mieszkańców Olsztyna obawia się możliwości nagłej relokacji migrantów niechcianych u naszych zachodnich sąsiadów właśnie do tego obiektu – czytamy w interpelacji Edyty Markowicz.
Ponadto radna postanowiła dopytać prezydenta o politykę władz wobec potencjalnej relokacji nielegalnych migrantów do naszego miasta.
Robert Szewczyk odpowiedział, że póki co „nie były prowadzone rozmowy ani korespondencja z instytucjami rządowymi, które dotyczyłyby planów relokacji migrantów”. Jeśli natomiast chodzi o budynek przy ul. Żołnierskiej, jako, że należy do Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, nie jest rozważany przez ratusz jako obiekt realizacji celów publicznych.
- W ramach systemu zarządzania kryzysowego Miasto Olsztyn na bieżąco monitoruje sytuację zarówno lokalną, jak i ogólnokrajową. Służby miejskie są przygotowane do reagowania w sytuacjach nagłych, także takich, które mogłyby wiązać się z nagłym pojawieniem się nielegalnych migrantów. W Miejskim Planie Zarządzania Kryzysowego istnieje procedura działania w przypadku masowego napływu cudzoziemców na terytorium RP, która pozwala na efektywne zapobieganie, przeciwdziałanie i reagowanie na zagrożenia
- podkreślił prezydent Olsztyna.
Czytaj również:
Centrum Integracji Cudzoziemców na Warmii i Mazurach? "Decyzja podjęta"
Komentarze (18)
Dodaj swój komentarz