O błotnym parkingu przy Urzędzie Pracy przy Piłsudskiego, czy obok Manhattanu przy placu Pułaskiego, mówi się od dawna. Problem powraca szczególnie po ulewnym deszczu, czy przy roztopach.
- Piękne klepiska powstały też koło Jeziora Długiego na ul. Leśnej i są pieczołowicie hodowane przez tandem MZDiM – ZZM – informują członkowie zrzeszenia Olsztyn Miasto-Problem.
Olsztynianie denerwują się, że za parkowanie na takim błotnym, pokrytym dziurami skwerze jak choćby ten przy placu Pułaskiego muszą płacić tyle, co za parkowanie w centrum.
Co ciekawe, jeszcze do niedawna mówiło się o planach budowy w tym miejscu parkingu piętrowego, który miałby odciągać zmotoryzowanych od parkowania w ścisłym centrum. Póki co parking jest jedynie w planach, a kierowcy swoje auta zostawiają na zieleńcach, czy chodnikach, by uniknąć utonięcia w błotnym klepisku. To rozwiązanie jedynie pogarsza sytuację, bo rozjeżdżane zieleńce pomału zmieniają się w kolejne klepiska.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz