Kierowca jednej z lokalnych firm świadczących przewóz osób najpierw staranował znak drogowy, wjechał na krańcówkę torowiska, a następnie próbował z niej zjechać. Nasyp był jednak zbyt wysoki i samochód zawisł.
Jak się okazało, wszystkie "problemy" były spowodowane tym, iż kierowca był pod wpływem alkoholu. Początkowo kierowca odmówił badania policyjnym alkomatem. Na komendzie wydmuchał jednak... 3,5 promila. 63-latkowi będzie także pobrana krew do bardziej szczegółowych badań.
Za przestępstwo prowadzania pojazdów w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) grozi grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat, świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od 5 do 60 tys. zł, a także kara więzienia.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz