Obchody zainicjował sygnał syren alarmowych, po których nastąpiło złożenie kwiatów i zapalenie zniczy m.in. przez prezydenta Olsztyna przed pomnikiem Armii Krajowej, u zbiegu al. Piłsudskiego z ul. Dąbrowszczaków.
- To niezwykle ważna data w historii. To data, która odcisnęła się na chyba wszystkich polskich życiorysach - powiedział mediom Robert Szewczyk, prezydent Olsztyna.
I dodał: - Dziś musimy pamiętać, musimy przywoływać tamte wspomnienia. Musimy pokazać, jak wiele zmieniło się po 1 września. Także dla naszego miasta, także dla osób, które po wojnie tutaj trafiły.
Jedną z osób, która przeżyła tamte czasy była Wiesława Bujnowska, obecna sekretarz Warmińsko-Mazurskiego Zarządu Wojewódzkiego Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych w Olsztynie.
- Na Warmii i Mazurach mieszkam od 1948 roku - powiedziała Bujnowska. - Trafiłam tutaj już po działaniach wojennych. Przyjechaliśmy na ziemie odzyskane do Nidzicy.
I wspomina dalej: - W 1940 roku zostaliśmy wyeksmitowani ze swojego gospodarstwa przez Niemców i zawiezieni do powiatu skierniewickiego, do wsi Godzianów. Tam było kilka rodzin takich jak nasza. Nas przygarnął pan o nazwisku Trajan. Tam mieszkaliśmy tylko jedną zimę. Po tym okresie przejął nas inny gospodarz z historycznym nazwiskiem Jagiełło. Tak przetrwaliśmy kolejną zimę. Jak się kończyła wojna to miałam 6 lat i bardzo chciałam iść do szkoły, bowiem moje koleżanki tam szły. Udało mi się tam rozpocząć szkołę podstawową i skończyć jedną klasę. Następnie, w 1945 roku, wróciliśmy do domu.
II wojna światowa była największą i najbardziej śmiercionośną wojną w historii, w której wzięło udział ponad 30 krajów. Rozpoczęta inwazją nazistów na Polskę w 1939 r. wojna ciągnęła się przez sześć krwawych lat, aż w 1945 r. alianci pokonali państwa Osi nazistowskich Niemiec, Japonii i Włoch.
W wojnie uczestniczyło 1,7 mld ludzi, w tym 110 mln wyposażonych w broń. Według różnych szacunków zginęło w niej od 50 do 78 milionów istnień.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz