Zamaskowany mężczyzna i alkohol. Czy straż miejska zareagowała na czas?
Sytuacja miała miejsce ok. godz. 11 w środę (9 kwietnia). Czytelnik zauważył mężczyznę – był ubrany na czarno, zamaskowany i spożywał alkohol w miejscu publicznym.
- O godz. 10:50 zauważyłem dziwnie zachowującego się mężczyznę. Był zamaskowany i prawdopodobnie spożywał alkohol. O godz. 10:56 zadzwoniłem do straży miejskiej z prośbą o interwencję. O godz. 11:06 przesłałem maila na sekretariat służb ze zdjęciem ww. pana. Ok. 11:30 - oddalił się w nieznanym kierunku. Nikt ze straży miejskiej nie pojawił się na miejscu – poinformował redakcję Olsztyn.com.pl Czytelnik.
Dodał, że miało to miejsce przy ul. Żołnierskiej 19A, w pobliżu siedziby straży miejskiej (ul. Żołnierska 13A). Według mapy, odległość wynosi 450 m (2 min jazdy samochodem lub 8 min marszu).
Czytelnika najbardziej zaniepokoił fakt, że obok podejrzanego mężczyzny, który przesiadywał na schodach, spożywając alkohol – przechodziły przedszkolaki z pobliskiej placówki.
- Czy Straż Miejska w Olsztynie funkcjonuje poprawnie? - pyta autor zgłoszenia.
Jak straż miejska reaguje na zgłoszenia o wykroczeniach? Wyjaśnia komendant
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze Strażą Miejską w Olsztynie, pytając m.in. czy wszystkie zgłoszenia są przyjmowane i realizowane oraz od czego zależy czas przyjazdu na miejsce interwencji.
- Informuję, że zgłoszenie faktycznie wpłynęło do dyżurnego straży miejskiej. Osoba zgłaszająca po kilku minutach wysłała również zdjęcie osoby, której dotyczyła interwencja. Zgłoszeniu został nadany status normalny – informował na prośbę redakcji Olsztyn.com.pl komendant Straży Miejskiej w Olsztynie, Jarosław Lipiński.
I dodaje: - Należy zaznaczyć, że dyżurny straży miejskiej przyjmuje wszystkie zgłoszenia, których realizacja leży w naszych kompetencjach. Czas reakcji uzależniony jest od charakteru zgłoszenia, możliwości i dyspozycyjności patroli, kumulacji zgłoszeń mieszkańców w krótkim czasie, ilości patroli w dyspozycyjności dyżurnego oraz czasochłonności realizowanych interwencji – tłumaczy komendant. - Na rzeczone zgłoszenie został skierowany pierwszy wolny patrol interwencyjny. Na miejscu zastano inne osoby, niż osoba opisana w zgłoszeniu. W związku z usiłowaniem spożycia alkoholu, strażnicy ukarali sprawców wykroczenia mandatami karnymi.
Zgodnie z otrzymanymi informacjami, uspokajamy więc mieszkańców Olsztyna – każde zgłoszenie skierowane do straży miejskiej, jest przyjmowane.
Społeczna burza po zgłoszeniu. Jedni chwalą, inni krytykują
Ciekawym aspektem w sprawie – jest reakcja społeczna na zachowanie Czytelnika, który zgłosił niepokojącą go sytuację do służb. Post na naszych mediach społecznościowych wzbudził ogromną uwagę. Wiele osób podeszło do tego... z przymrużeniem oka, nieco lekceważąco. Pojawiły się opinie takie jak: "ORMO zaczyna wracać do łask", "ktoś ma nudne życie", "osiedlowy monitoring" czy "wiosennego piwka w plenerze nie można wypić".
Przypominamy, że za spożywanie napoi alkoholowych w miejscu publicznym, grozi mandat w wysokości 100 zł.
Inni stwierdzili, że reakcja Czytelnika była prawidłowa. Niektórzy również spotkali podejrzanego mężczyznę i nie czuli się bezpiecznie.
- Tyle złości i śmiechu, że ktoś zareagował. Ciekawe, jakby ten zamaskowany facet zrobił krzywdę waszemu dziecku, żonie, córce czy tym maluchom. Myślę że autorowi nie chodzi o piwo, a o całokształt. Reakcja słuszna– skomentowała jedna z Czytelniczek.
Jedna z osób przypomniała tragiczne wydarzenie z Poznania w 2023 roku, gdy podczas spaceru z grupą przedszkolaków i opiekunkami, 5-latek został dźgnięty nożem.
Faktycznie, w mediach często pojawiają się nagłówki, że "przechodnie nie zareagowali" lub "nikt nie pomógł". Wielokrotnie w opinii społecznej pada wtedy słowo "znieczulica", a gdy ktoś faktycznie reaguje – nierzadko jest nazywany "nadgorliwym".
Padło także dużo krytyki w stronę działania straży miejskiej, np.: "Gdyby to była starsza pani sprzedająca kwiaty lub owoce, to w moment by byli".
Czy mieszkańcy Olsztyna mogą czuć się bezpiecznie?
Komentarze (21)
Dodaj swój komentarz