Na początku sesji radni nie wdrożyli dodatkowego punktu obrad zgłoszonego przez działaczy Prawa i Sprawiedliwości, o którym pisaliśmy w artykule pt. Radny PiS z Olsztyna: ‘’Rosja stanowi zagrożenie nie tylko dla Polski, ale też państw Europy środkowo-wschodniej’’.
Przypomnijmy, że działaczom PiS chodziło o to, żeby do porządku obrad dodać zapis o tym, że wszystkie miejskie spółki i instytucje również powinny zerwać stosunki z podmiotami z terenu Federacji Rosyjskiej.
– Uważam, że uchwała przedstawiona przeze mnie jako projekt w pełni wyczerpuje wszystkie zagadnienia o współpracy, gdyż do podpisywania umów upoważniony jest organ wykonawczy, czyli prezydent miasta, po uprzednim wyrażeniu zgody przez radę miasta. Ja takich umów między miejskimi spółkami a ich odpowiednikami w Rosji nie znam. Nie ma takiej współpracy – powiedział prezydent.
Odpowiedział Jarosław Babalski z Prawa i Sprawiedliwości.
– Pomimo różnic, jakie mnie i pana dzielą, jest mi przykro, panie prezydencie, że w tak historycznym momencie pomija pan część mieszkańców Olsztyna, radnych Prawa i Sprawiedliwości. Powiedział pan, że uzgodnił ten tekst z innymi radnymi. Ja się czuję pominięty – zauważył radny Babalski.
Następnie prezydent przedstawił projekt uchwały, który dotyczy dalszej współpracy z Kaliningradem. Przyznał, że współpraca sięga lat 70. XX wieku, a po przerwie została ona wznowiona w 1993 roku, kiedy to ze strony miasta Olsztyn podpisał ją ówczesny prezydent Jerzy Grzegorczyk.
– Dotychczasową współpracę uznawaliśmy jako dobrą. Wyłączną przyczyną jej zerwania jest postawa Federacji Rosyjskiej. Nie możemy się zgodzić na militarną agresję. Niedopuszczalne jest bombardowanie miast, zabijanie cywilów, w tym dzieci. Niedopuszczalne jest też straszenie bronią jądrową. Również bulwersujące jest, że agresja Federacji Rosyjskiej dotknęła naszego miasta partnerskiego Łuck. Z ww. powodów uważam, że wymówienie współpracy z Kaliningradem jest jak najbardziej zasadne – powiedział prezydent Grzymowicz.
Ten krok pochwalił radny Radosław Nojman z PiS. Przyznał, że kierunek jest słuszny. Radny Jarosław Babalski miał jednak kilka pytań.
– Pan powiedział, że to pierwszy dokument (z 1993 roku – przyp. red). Jakie są inne dokumenty? Par. 5 mówi, że umowa obowiązuje 5 lat. Czyli mówimy o umowie, która już nie obowiązuje?
Jakie są w tej chwili wzajemne projekty realizowane w ramach tej współpracy? Czy realizujemy jakiś projekt? – dopytywał.
Radna Ewa Zakrzewska (Koalicja Obywatelska), z zawodu lekarz, przyznała, że współpraca odbywała się również na poziomie izby lekarskiej. Dodała, że skoro miasto zrywa współpracę, to automatycznie obowiązuje ona wszystkie jednostki miasta.
– Chcę zaznaczyć, że to pokazanie, że my, jako mieszkańcy Olsztyna, nie zgadzamy się na wojnę. Zdajemy sobie sprawę, że mieszkańcy Kaliningradu nie do końca wiedzą, co się dzieje na terenie Ukrainy. Takie zerwanie stosunków pozwoli im dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja – zauważyła Ewa Zakrzewska.
Przewodniczący Robert Szewczyk (Koalicja Obywatelska) przyznał, że podjęcie tej uchwały to wyraźny sygnał, że Olsztyn nie akceptuje działań Rosji w strefie międzynarodowej.
– Nie udawajmy, że Rosjanie nie popierają swojego prezydenta. Te działania mają dziś poparcie Rosji. Ten prezydent ma dzisiaj bardzo wysokie poparcie – powiedział przewodniczący.
Radna Halina Ciunel (KO) zaapelowała o zamknięcie dyskusji, na co przystała większość radnych.
Na zakończenie prezydent Piotr Grzymowicz dodał, że obecna umowa była prolongowana w 2008 roku. W tym dokumencie strony postanowiły, że umowa jest bezterminowa z możliwością wypowiedzenia przez każdą ze stron. Dodatkowo, w 2018 roku została podpisana umowa o współpracy.
W głosowaniu uczestniczyło 23 radnych, wszyscy byli za zerwaniem stosunków z Kaliningradem.
Na sesji omawiana była także inna sprawa – zwolnienie wszystkich obywateli Ukrainy z opłat za korzystanie z transportu publicznego.
Ma to być wyraz solidarności z narodem ukraińskim oraz pomoc ukraińskim uchodźcom. Marcin Szwarc, dyrektor Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie wyjaśnił, że obywatele ukraińscy podczas kontroli powinni mieć ważny paszport lub inny dokument potwierdzający tożsamość.
Tutaj także radni byli jednogłośni – 23 głosy na tak.
Komentarze (29)
Dodaj swój komentarz