Według szacunków w 2010 roku w Olsztynie mieszkało ponad 176,5 tys. osób. Od tego roku liczba ta zaczęła systematycznie spadać, aż w 2021 "zapadła się" w okolice 170 tysięcy, do poziomu sprzed prawie 25 lat.
Ujemny przyrost ludności Olsztyna powodowany jest przez dwie rzeczy: liczbę wymeldowań przewyższającą zameldowania oraz ujemny przyrost naturalny.
Pierwsza kwestia dotyczy "przeprowadzek" z i do miasta. W 2021 roku w Olsztynie zameldowały się 1862 osoby (992 kobiet i 870 mężczyzn). Większość przybywających do stolicy warmińsko-mazurskiego ludzi pochodzi z terenów wiejskich (979). W tym samym roku największe miasto nad Łyną opuściło 2136 osób. Większość z nich (1423) przeprowadziło się na wieś.
Ujemne saldo migracji powiązane jest z przeprowadzką wielu olsztynian do ościennych miejscowości, takich jak Bartąg czy Dywity. To między innymi temu procesowi podolsztyńska gmina Stawiguda cieszyła się największym przyrostem ludności w ciągu ostatniej dekady. Więcej przeczytać można w artykule Narodowy Spis Powszechny 2021. Podolsztyńska gmina na podium.
Do pomniejszającej się populacji Olsztyna przyczynia się także ujemny przyrost naturalny. Problem niskiej dzietności dotyczy całego kraju. Z tego powodu najbardziej "cierpią" miasta powiatowe. Sytuacja w dużych ośrodkach miejskich wygląda lepiej - mimo to stolica Warmii i Mazur ciągle "traci" mieszkańców. Według danych w 2021 roku urodziło się 1 443 dzieci, podczas gdy zmarło blisko 2,2 tysiące osób. Ujemny przyrost naturalny na poziomie -4 os./tys. mieszkańców nie jest także dobrym prognostykiem na przyszłość.
Komentarze (47)
Dodaj swój komentarz