Mistrzostwa Europy stanowiły w ostatnim czasie nie lada gratkę dla wszystkich fanów piłki nożnej. Stolica Warmii i Mazur wyszła im naprzeciw, stwarzając możliwość wspólnego kibicowania biało-czerwonym, oglądając ich zmagania na 20-metrowych ekranach led w Uranii [Olsztyn miastem futbolu. OSK w hali Urania].
Olsztyńska strefa kibica (OSK) działała 16, 21 i 25 czerwca, czyli odpowiednio podczas meczów Polski z Holandią (1:2), Austrią (1:3) oraz z Francją (1:1).
Uzyskując wskazane wyniki podopieczni Michała Probierza zajęli ostatnie miejsce w grupie.
Wspólne oglądanie piłkarskich zmagań nie było jedyną atrakcją OSK. Jak pisaliśmy w czerwcowym artykule, organizatorzy wraz z partnerami przygotowali konkursy z nagrodami, strefę gastronomiczną, strefę sportowych aut, sektor piłkarski oraz strefę kids.
Co z zainteresowaniem? Na meczu otwarcia (Polska-Holandia) na trybunach zasiadło 3400 kibiców. Podczas drugiego starcia biało-czerwonych było to 2500 osób. Z kolei na meczu z Francuzami pojawiło się 800 widzów.
Redakcja portalu Olsztyn.com.pl skontaktowała się z prezydentem Olsztyna Robertem Szewczykiem, współodpowiedzialnym za organizację przedsięwzięcia, pytając czy łączna liczba 6700 kibiców okazała się satysfakcjonująca.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mogliśmy stworzyć tak unikalną strefę kibica. Frekwencja pewnie byłaby jeszcze wyższa, gdyby wyniki sportowe reprezentacji okazały się lepsze. Chociaż my pozostajemy kibicami do końca. Organizacja wydarzenia była możliwa dlatego, że posiadamy halę Urania i możemy ją wykorzystać w taki sposób. Nagłośnienie i ekrany spełniły swoje zadanie. W naszej strefie kibica można było komfortowo obejrzeć mecz, ale też miło spędzić czas z rodziną. Przychodziło bardzo dużo rodzin z dziećmi. Było bardzo dużo animacji, zabaw dla najmłodszych na płycie. Mogli grać w piłkę, kupić coś słodkiego, a rodzice, wiedząc, że dzieci są bezpieczne, spokojnie oglądać mecz i kibicować – powiedział nam Szewczyk.
Co ciekawe, jak udało nam się ustalić, w przyszłości Urania planuje otwarcie na nowe dyscypliny sportowe. Magdalena Siedlecka, specjalistka ds. imprez sportowych i komercyjnych, również pracująca przy OSK, wskazała w rozmowie z naszym portalem, iż duże zainteresowanie wspólnym kibicowaniem, otworzyło hali ścieżkę do dalszych działań.
- Frekwencja pozytywnie nas zaskoczyła, zwłaszcza na pierwszych meczach. Nadzieje były wówczas dość duże. Później nie wszystko zależało już od nas. Dużo olsztyniaków skorzystało z opcji wspólnego kibicowania, więc otworzyło to ścieżkę na dalsze działania. Myślę, że kolejne wydarzenia sportowe również będziemy w ten sposób celebrować. Skupiamy się na polskich sportowcach, aczkolwiek otwieramy się na nowe dyscypliny – poinformowała.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz