- Otwarcie dworca planujemy w grudniu, ale dokładną datę będziemy w stanie podać po zakończeniu odbiorów i uzyskaniu wszystkich pozwoleń – mówił jeszcze w listopadzie ubiegłego roku rzecznik prasowy PKP S.A., Michał Stilger.
Grudniowego terminu nie udało się utrzymać. Później jako realny wskazywany był styczeń, ale i tutaj „opóźnienie mogło ulec zmianie” i uległo. Mamy luty, a pasażerowie nadal poruszają się pomiędzy barierkami, nie mogąc w pełni korzystać z możliwości nowoczesnego dworca [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Otwarcie dworca Olsztyn Główny przed końcem roku? Kasy już działają].
Warto przy tej okazji przypomnieć, że umowa na budowę obiektu podpisana została pod koniec stycznia 2022 roku. Inwestycja miała zostać zrealizowana w perspektywie 17 miesięcy. W kolejnych aneksach do umowy oddanie dworca było jednak regularnie przesuwane: na listopad 2023 roku, następnie na luty, marzec, kwiecień i sierpień 2024 roku. Tymczasem pod koniec ubiegłorocznych wakacji na placu budowy nadal działało ok. 100 pracowników [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Do sześciu razy sztuka? Dworzec Olsztyn Główny później niż zakładano].
W grudniu 2024 pasażerowie mogli już korzystać z holu kasowego na poziomie minus jeden. Cały czas trwały jednak odbiory techniczne i wykonywano prace wykończeniowe. Dopieszczenia wymagał także teren przed obiektem. Mamy luty 2025, a na placu dworcowym nadal straszą ogrodzenia.
Kiedy zatem wystrzelą korki od szampana i nastąpi symboliczne przecięcie wstęgi? Aktualnie mówi się o drugiej połowie lutego, choć przedstawiciele PKP S.A. nie chcą wskazywać konkretnej daty. - O dokładnym terminie otwarcia dworca poinformujemy wkrótce. Na tę chwilę nie został on jeszcze ustalony – przekazał mediom Michał Stilger.
Sprawniej niż budowa dworca przebiegły, prowadzone równolegle, prace związane z modernizacją stacji. Inwestycja PKP Polskich Linii Kolejowych S.A dotyczyła m.in. budowy 140-metrowego tunelu na Zatorze [Tunel na Zatorze otwarty. Przejście ma 140 metrów] oraz wymiany 28 km torów i 116 rozjazdów. Ważnym elementem działań było też zbudowanie nowoczesnej nastawni [OLA najpierw płonęła, teraz ją rozebrali. Kolej na postęp w Olsztynie].
Nowa stacja kosztowała 423 mln zł i została współfinansowana z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia. Dworzec to z kolei wydatek na poziomie niecałych 90 mln zł, choć pierwotna umowa opiewała na sumę o kilkanaście milionów niższą. Później jednak koszty zaczęły rosnąć.
Czytaj również:
Tunel na Zatorze już w lipcu. Na stacji Olsztyn Główny trwają odbiory techniczne
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz