Polacy przestali korzystać z budek telefonicznych dlatego operator zdecydował o masowej likwidacji nierentownych aparatów. Z olsztyńskich ulic znikały więc kolejne budki – poza jedną, ostatnią. Ta stała tuż przy wejściu na olsztyńską starówkę i los chciał, by jej demontaż zauważył jeden z olsztynian - Andrzej Sadowski. Postanowił uratować budkę przed unicestwieniem.
- Pomyślałem, to nie łódź ani hodowla pszczół, a jeżeli to naprawdę OSTATNIA!!! budka telefoniczna w Olsztynie to powinna zostać uratowana. To trochę taki zabytek, relikt ze starych czasów gdy nie ganialiśmy z komórkami, ba nawet o nich nie marzyliśmy tylko dzwoniliśmy używając kart magnetycznych. Te się nawet zbierało, sam próbowałem, ale zbyt długo nie dałem rady. Chowaliśmy się w nich przed deszczem, całowaliśmy z dziewczynami, piliśmy piwo, dzwoniliśmy do rodziców że nie wrócimy o 22 do domu, i pewnie każdy miałby 1000 wspomnień z budką – wyjaśniał Sadowski.
Tak rozpoczęły się starania o wykupienie budki, a następnie zbiórka na rzecz jej renowacji. Projektem ''Ostatnia Budka w Olsztynie'' zainteresował się nawet Filip Chajzer, który dla telewizji TVN nakręcił materiał z olsztyńską budką w roli głównej.
Historia budki ostatecznie kończy się szczęśliwie, bo obiekt trafi do Muzeum Nowoczesności w Olsztynie (Tartak Raphaelsohnów w Parku Centralnym – red.). Zanim jednak dojdzie do przeprowadzki jest okazja, by pomóc w renowacji tego eksponatu.
W najbliższą sobotę 1 października o godzinie 12.00 w Muzeum Nowoczesności odbędzie się plenerowe spotkanie dla wszystkich chętnych do pomocy przy przygotowaniach do montażu budki. Części eksponatu zostaną wystawione, wyczyszczone, opisane i skatalogowane.
W międzyczasie rozpalany zostanie grill, na którym upieczone zostanie to, co przyniosą uczestnicy spotkania. Cel jest jeden - uczcić happy end tego projektu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz