W czwartek (18 maja) do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa. W środę (17 maja) do 79-letniej mieszkanki Olsztyna i jej 81-letniego męża zadzwoniła nieznana osoba, która podała się za córkę. Przekazała informację, że miała potrącić kobietę w ciąży, która trafiła do szpitala w stanie krytycznym.
Następnie w słuchawce odezwał się mężczyzna, podający się za policjanta, który poinformował, że córka została zatrzymana - aby uniknąć odpowiedzialności oraz dalszych konsekwencji należy przekazać 190 tys. zł. Oszust na wieść o tym, że małżeństwo nie posiada takiej kwoty polecił oddać mężczyźnie, który po chwili przyszedł do mieszkania, posiadane oszczędności. Cały czas kontynuował rozmowę telefoniczną. Ponadto wymagał również sporządzenia protokołu przekazania pieniędzy w czterech egzemplarzach. W ręce oszusta trafiło ponad 37 tys. zł. Jakby tego było mało, mężczyzna podający się za policjanta, nie dawał za wygraną. Wpadł na pomysł, żeby małżeństwo udało się do banku i wybrało pieniądze, ponieważ przekazana suma jest niewystarczająca. Zaznaczył również, żeby w tej sprawie pod żadnym pozorem nie kontaktować się z córką.
Następnego dnia para udała się do banku, będąc w stałej łączności z oszustem. Również w banku 81-latka miała mieć schowany telefon, aby nikt się nie zorientował, a oszust miał pełny ogląd sytuacji. Całe szczęście dzięki reakcji pracownika banku, który zorientował się, że małżeństwo mogło paść ofiarą oszustwa, pieniądze nie zostały wypłacone z konta, a oszust nagle się rozłączył...
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz