Próbę oszustwa paliwowego udaremnili warmińsko-mazurscy celnicy. Na jednej ze stacji paliw położonej przy krajowej "siódemce" jej właściciel sprzedawał olej smarowy jako olej napędowy.
Potencjalny zysk osób zajmujących się takim procederem wynika z faktu, że olej smarowy produkowany z przeznaczeniem do wywozu za granicę jest zwolniony z podatków i akcyzy.
- Są to niemałe pieniądze; liczone w dziesiątkach tysięcy złotych - mówią celnicy. - Jak wskazuje nasze ostatnie doświadczenie, zdarza się, że taki olej wcale nie wyjeżdża z Polski i próbuje się go sprzedać na terenie kraju. W ten sposób, nieuczciwy właściciel stacji benzynowej, zarabia tak na tańszym towarze, jak i nie płacąc VAT i akcyzy. Oszukuje też oczywiście nabywców, którzy nieświadomie do swoich zbiorników wlewają niepełnowartościowe paliwo - dodają.
Gdy funkcjonariusze pojawili się na stacji paliw, z podstawionej cysterny pompowano właśnie olej smarowy do zbiorników na popularną „ropę". Przelewanie przerwano w momencie gdy 8 tys. litrów już w nim znajdowało. Kolejne 23 tys. zabezpieczono w cysternie. Właściciel stacji na samej nieopłaconej akcyzie mógł zarobić prawie 40 tys. zł.
W tej sytuacji wobec niego wszczęto sprawę karną i odpowie on za swój czyn przed sądem. Do sprawy zabezpieczony został też ciągnik siodłowy wraz z wypełnioną olejem autocysterną.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz