Mam wrażenie, że olsztyńscy radni zapomnieli, że w listopadzie mieszkańcy wybrali Prezydenta miasta z grona siedmiu kandydatów. Był wybór i duża różnorodność programowa. Było wiadomo z jakim programem kandyduje Piotr Grzymowicz, który dzisiaj musi go zrealizować. Dlatego dziwią mnie wszelkie targi PO z Prezydentem!
Zgodnie z prawem, to Prezydent miasta wybiera sobie zastępców czytaj współpracowników, a nie radni. Czasy Rad Narodowych dawno minęły. Radni mają się zająć pracami w komisjach problemowych i nie zapomnieć przez najbliższe cztery lata o swoich wyborcach. Kampania wyborcza już dawno się skończyła i czas najwyższy wziąć się do „roboty”. Czy w olsztyńskiej Radzie miasta potrzeba koalicji? Uważam, że nie. Jest jednak jeden warunek, władze miasta: Prezydent i radni, powinni podlegać uczciwej kontroli mediów i rozliczaniu przez wyborców. Jeżeli Piotr Grzymowicz, zacznie robić to co obiecywał w kampanii wyborczej: otwartość, więcej rozmów i spotkań z mieszkańcami, pełna jawność i przejrzystość podejmowanych decyzji, da sobie rade bez tzw. koalicji.
Nie mylmy Sejmu z Radą miasta, tu proste ulice, miejsca pracy, niskie podatki są najważniejsze a nie partyjne przepychanie.
Piszę jak jest.
Andrzej Maciejewski
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz