W wielu miastach nadal trwają negocjacje z dyrekcjami, prowadzone są referenda strajkowe i decyzje o proteście nie zostały jeszcze podjęte. - W niektórych szpitalach nie układają się rozmowy między dyrekcją, a pielęgniarkami - mówi Elżbieta Butkiewicz, przewodnicząca olsztyńskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Niewykluczone, że tam protest się zaostrzy, łącznie z odejściem od łóżek pacjentów. Chodzi o szpitale w Działdowie, Szczytnie i Piszu. Siostry domagają się wyrównania swoich zarobków do poziomu średniej krajowej.